Świetnie zaplanowana, ze znakomitymi chwytającymi za serce przemówieniami, ale i scenami, Taka była dzisiejsza konwencja Andrzeja Dudy. On sam także zaprezentował się jako wojownik, ktoś, kto jest twardy i chce walczyć. Ale nie on (choć świetny) i nawet nie kampanijny show (Platorma może zazdrościć) były najmocniejszym elementem konwencji. Wisienką na torcie stały się żona i córka. Córka, która mocno odniosła się do ataków na siebie i dodała, że nie to jest ważne, i żona, która na koniec podkreśliła, że za „Andrzejem stoi ona i córka”. I że będą one za nim stały w każdych okolicznościach.

Te słowa i obraz żony i córki przytulającej się do męża i ojca to spełnienie marzeń wielu młodych Polaków. Z wszystkich badań wynika, że ogromna większość z nich marzy o trwałym i szczęśliwym małżeństwie (choć dotknięte doświadczeniami rodziców niekiedy się go obawia i wybiera „wolne związki”) i dzieciach; o tym, by ich żona czy mąż stali za nimi w każdych okolicznościach. I taki obraz dziś zobaczyli. Andrzej Duda wraz z żoną i córką to uosobienie marzeń wielu młodych Polaków, dokładnie tak samo, jak kilka dni temu takim uosobieniem był Paweł Kukiz ze swoją żoną i trzema córkami.

I to, że kandydaci w wyborach prezydenckich w Polsce odwołują się właśnie do takich obrazków daje nadzieję. Uświadamia bowiem, że małżeństwo i rodzina są dla nas nadal ważne, i że nawet jeśli nam coś w życiu nie wyszło, to właśnie rodzina jest najważniejsza.

Tomasz P. Terlikowski