O takich ludziach, jak posłanka .Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus profesor Mieczysław Gogacz mawiał, że będą zbawieni dla swojej głupoty. Bóg nikogo bowiem nie karze dwa razy.

Udzielanie wywiadów czy rozmowa o poglądach nie jest najmocniejszą stroną posłanki .Nowoczesnej. I każdy kto przeczyta rozmową z nią w dzisiejszym „Super Expresie” może się o tym sam przekonać. Posłanka zaczyna od deklaracji, że nie wierzy w Boga. - Może jest jakaś energia, która nas prowadzi - i tyle – oznajmia. - Nie lubię nazywać Boga i nadawać mu imienia, Bóg może być pod różnymi postaciami. W zależności od tego, gdzie się urodzimy. Dla mnie Bóg może być energią – dodaje, ale niestety nie wyjaśnia, jak to, co dla niej jest energią dla kogo innego może być czymś innym. Mniejsza jednak z tym. Ten typ relatywizmu jest dość częsty i choć absolutnie nie da się go obronić z punktu widzenia racjonalności, to nie dyskwalifikuje on jeszcze posłanki. Dalej robi się jednak ciekawiej:

„- A nauka Chrystusa podoba się pani?

- Zależy. Myślę, że jestem jedną z nielicznych osób niewierzących, które przeczytały Biblię. A jest to bardzo ciekawa lektura.

- Co się pani nie podobało w nauce Chrystusa?

- Np. okrucieństwo...

- Chrystusa?

- Tak.

- W której chwili? Jest tylko jeden taki moment..

- Chrześcijanie mają za uszami.

- Ale Chrystusa nie należy za to winić!

- Do Chrystusa generalnie nic nie mam, był on osobą, która zrobiła dużo dobrego. Ale nie wystawiałabym go na piedestał”.

Jednym słowem posłanka oskarża Jezusa o okrucieństwo, ale nie jest w stanie wskazać choćby jednego dowodu. I o takich właśnie ludziach prof. Gogacz mówił, że ich głupota jest wystarczającą dla nich karą, więc Bóg z pewnością nie ukarze ich ponownie piekłem, bo On nigdy nie karze dwukrotnie.

Tomasz P. Terlikowski