Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w Białymstoku – to bardzo ważny głos w debacie. I to nie tylko dlatego, że jasno wskazał on na Niemców jako na  winnych Holokaustu, przypominając także o czynach haniebnych Polaków.

Ten historyczny, bardzo ważny w dobie rewizjonizmu historycznego na lewicy, element był oczywiście niezmiernie ważny, ale nie powinniśmy zapominać także o bardziej aktualnej polityce. O niej także mówił niezwykle mocno Jarosław Kaczyński, który przypomniał, że Izrael jest przyczółkiem naszej cywilizacji na Bliskim Wschodzie, i że nie możemy się zgodzić na współczesny antysemityzm.

- Dziś w Europie mamy nową, wielką falę antysemityzmu - czasem jawnego, czasem dyskretnego, koncentrującego się na atakach na państwo Izrael. To państwo jest przyczółkiem naszej kultury w tamtym świecie, z którym musimy współpracować. Powinniśmy dążyć do tego, by nasze ideały się zbliżały - podkreślał Jarosław Kaczyński. - Musimy ciągle mówić, do czego prowadzi antysemityzm w każdej formie, nawet niby ukrytej, skierowanej przeciwko Izraelowi – dodał lider Prawa i Sprawiedliwości.

Te słowa jasno określają kierunek konserwatywnego myślenia, jaki bliski jest Jarosławowi Kaczyńskiemu. Izrael jest i pozostaje przyczółkiem cywilizacji zachodniej na Bliskim Wschodzie, i już tylko jako taki musi być broniony i wspierany politycznie. Nie ma też zgody na jakikolwiek antysemityzm. I te słowa trzeba nieustannie przypominać nie tylko tym, którzy chcą oskarżać PiS o antysemityzm, jak i tym, którzy chcieliby go w tym kierunku powoli przepychać.

Tomasz P. Terlikowski