I dlatego zamiast się na nich wyżywać lepiej pokazać dokąd prowadzą ich „zabawy”. Gdyby bowiem chcieli być oni naprawdę trendy i top powinni zamiast odwoływać się do ks. Jana Twardowskiego zrobić zupełnie inną reklamę. I ja im podpowiem – całkowicie za darmo – jaką. Otóż powinna to być reklama pod hasłem: „w naszych rajstopach/pończochach wyglądasz jak żywa”. I zdjęcie nieboszczki w pończoszkach. Jak się bawić, to się bawić. A do tego bez wątpienia Adrian stałby się ukochaną firmą nekrofilów. A tak, to co najwyżej budzi niesmak.

Tomasz P. Terlikowski