To ważny moment dla polskiego Sejmu. Odważna decyzja prezydium Konferencji Episkopatu Polski, który ostrzegł posłów, że wspieranie rządowego projektu ustawy dotyczącej in vitro skończy się samowykluczeniem z Kościoła (czyli po prostu ekskomuniką) sprawiła, że nie da się już kluczyć. Posłowie nie mogą więc już kluczyć, opowiadać dyrdymałów, a muszą dokonać wyboru tego, co jest dla nich ważniejsze: wiara czy partyjniacka pseudosolidarność? Kościół czy pochwały od „Gazety Wyborczej”? Jezus Chrystus, którego w maleńkich dzieciach mają bronić czy Ewa Kopacz i jej rząd?

To są pytania absolutnie fundamentalne. Nie należy ich lekceważyć, zbywać wzruszeniem ramion czy sugestiami, że ktoś ich szantażuje. Od tego wyboru może zależeć nie tylko ich obecność w Kościele (co przecież biskupi napisali wprost), ale także wieczne zbawienie. Jeśli ktoś jest rzeczywiście katolikiem, to nie może zlekceważyć takiej świadomości. I dlatego dziś konieczna jest modlitwa za naszych posłów, szczególnie za tych z PO i PSL. Odłóżmy na bok partyjne spory i módlmy się, by znaleźli oni w sobie odwagę, by powiedzieć nie ZŁU, by opowiedzieć się po stronie Jezusa Chrystusa i Kościoła, a przeciw cywilizacji śmierci, eugeniki, selekcji ludzi na szkle.

Tomasz P. Terlikowski