Wciąż niewiele wiadomo o wydarzeniach w Monachium. Ale jedno jest pewne: teraz modlitwa w intencji ofiar, sprawców, a także Niemiec, Francji i całej Europy jest szczególnie potrzebna. Nie ma też wątpliwości, że na listę priorytetów naszej modlitwy trzeba włączyć także Światowe Dni Młodzieży. Wybór Monachium, stolicy katolickiego landu, może być ważnym sygnałem. Jeśli nie ostrzeżenia, to przynajmniej próby zastraszenia katolików przed dniami wielkiego święta naszej wiary, jakim jest ŚDM. Dlatego warto zjednoczyć się w wielkiej modlitwie Koronką za ten właśnie szczególny czas.

Jest to tym ważniejsze, że jeśli Polsce coś rzeczywiście zagraża, to wyłącznie w tym czasie. Oczy świata będą skupione na nas, a zamach w takim momencie byłby niezwykle głośny. Trzeba mieć jednak świadomość, że nie byłby on w Polsce prosty. Nie ma u nas bowiem znaczącej mniejszości islamskiej, która mogłaby stać się podglebiem i zapleczem dla terrorystów. A do tego, ja dotąd muzułmańscy terroryści w Europie atakowali raczej cele świeckie. To daje pewną nadzieję, ale nie daje oczywiście pewności. Być może zresztą o zastraszenie głównie chodzi.

Nie ulega też wątpliwości, że czas „wiecznego pokoju”, wiary w to, że nasz kontynent jest bezpieczny i stabilny, minął. Wojna jest w naszych granicach. Ludzie będą ginąć, a Europejczycy muszą nauczyć się funkcjonować w stanie wojny. Co to oznacza? W największym skrócie to, co w Izraelu. Wiele z sentymentalnych, lewicowych przekonań, jeśli będziemy chcieli przetrwać, trzeba będzie odłożyć do lamusa i zacząć uprawiać twardą politykę wobec mniejszości islamskiej. Konieczne jest także stanięcie w prawdzie o islamie i odrzucenie politycznie poprawnej opinii o religii tej, jako nośniku pokoju i miłości.

Kraje zaś, w których mniejszości islamskiej nie ma, powinny zrobić wszystko, by nie dopuścić do jej pojawienia się. To już nie jest kwestia idei, emocji, ale realnego zagrożenia, które przynoszą ze sobą islamscy imigranci i ich potomkowie. Państwo ma obowiązek reagować na to zagrożenie i chronić przed nim swoich obywateli, a z punktu widzenia moralności jest to zadanie istotniejsze niż – dyskusyjne zresztą – moralne zobowiązanie do solidarności z imigrantami.

Dziś jednak najistotniejsza wydaje się modlitwa. Za ofiary, za ich bliskich, o nawrócenie terrorystów i wreszcie za cały nasz Kontynent i Światowe Dni Młodzieży. „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata”.

Tomasz P. Terlikowski