Tego, co powiedział premier nie sposób ocenić inaczej, niż jako hańby. Ostrożne przyznanie się do błędów zostało okraszone brutalnym atakiem na zmarłych, w tym – nie wymienionego z nazwiska prezydenta. Tuskowi nie wystarczyło to, że dzięki katastrofie on i jego ludzie objęli wszystkie możliwe stanowiska w Polsce, nie wystarczyło mu, że katastrofa pochłonęła elitę opozycji. On chce jeszcze zniszczyć pamięć o tych, którzy zginęli, zrzucić na nich winę za katastrofę i przekonywać, że tylko udawanie, że „nic się nie stało” może „zakończyć wojnę w Polsce”.

 

Warto zacytować tych kilka zdań, które są dowodem na to, kim tak naprawdę jest Donald Tusk. – Być może nigdy nie słyszeliście na tej sali kto był naprawdę organizatorem tej wizyty, skąd taki pośpiech. Ja tych pytań nie będę powtarzał. Uważam, że największym dobrem byłoby, gdybyśmy wszyscy skupieni potrafili dochodzić do prawdy, ustalać co było przyczyną i nie robić z tego nagonki, szczucia – kontynuował. – Ja tej pokusie nie uległem –powiedział premier. –Ale zwracam się do tych, którzy stawiają dziś te tezy [...], żebyście sobie te pytania zadali i po cichu sobie na nie odpowiedzieli – mówił i dodał, że być może ten moment byłby prawdziwym końcem wojny polsko-polskiej. - To w rękach prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest decyzja, żeby tę wojnę zakończyć – zakończył Donald Tusk.

 

Prawda jest jednak taka, że tę wojnę może zakończyć tylko usunięcie Donalda Tuska ze stanowiska i życia publicznego. I o to w tej chwili idzie walka. Bez tej decyzji nie ma mowy o zakończeniu wojny. Ale to nie może być ostatni krok. Jeśli Polska ma odzyskać siłę, Polacy muszą odzyskać honor i godność. A to nie jest możliwe bez usunięcia z życia publicznego i ukarania tych, którzy ładują nam w głowy kłamstwa, którzy od lat kontrolują media, służby, sterując także wyborami politycznymi Polaków. To jest trudne zadanie – bez wielkiego zrywu, także modlitewnego się nie obejdzie – ale bez jego wykonania, bez realnej rewolucji będzie tylko gorzej, aż w końcu jako Polacy przestaniemy istnieć. A na naszych ziemiach zamieszkają tubylcy bez historii, tradycji i bez honoru.

 

Tomasz P. Terlikowski