- Wierzącym katolikom, którzy są zanipokojeni o doktrynę wiary dotyczącą małżeństwa, odpowiadam po prostu: czytaj i medytuj Katechizm Kościoła Katolickiego, paragrafy 1601-1606 – mówił kard. Caffarra. - A kiedy będziesz słyszał jakieś wypowiedzi na temat małżeństwa – nawet, jeśli będą one padały z ust kapłanów, biskupów czy kardynałów – a potem dostrzeżesz, że są one niezgodne z katechizmem, nie słuchaj ich. Oni są ślepymi przewodnikami ślepych – mówił kard. Caffarra.

Kardynał z niezwykłą miłością do Ojca Świętego prosił także o wyjaśnienia dotyczące niektórych z zapisów adhortacji „Amoris leatitia”. „Wasza Świątobliwość, proszę o wyjaśnienie tych punktów: a) co z tego, co Wasza Świątobliwość napisał w przypisie 351 do paragrafu 305 ma zastosowanie do rozwiedzionych i w ponownych związkach par, które nadal, mimo wszystko, chcą żyć jak mąż i żona, a w związku z tym, jak wiele z tego, co było nauczane przez „Familiaris consortio” par. 84, „Reconcilitio Poenitentia” par. 34, „Sacramentum unitatis” par. 29 czy Katechizm Kościoła Katolickiego par. 1650 ma zostać uchylone? b) Niezmienne nauczanie Kościoła jest – jak to zostało wyrażone w „Veritatis splendor” par 79, że istnieją negatywne normy moralne, które nie dopuszczają wyjątków, ponieważ zakazują one aktów które są zawsze niegodziwie i niemoralne – takich, jak na przykład cudzołóstwo. Czy ta tradycyjna doktryna jest, po „Amoris leatitia” nadal prawdziwa?” - pytał kard. Caffarra.

Jeśli ogromna część filozofów i teologów, którzy blisko współpracowali ze św. Janem Pawłem II dostrzega w „Amoris laetitia” przynajmniej w jednej, ale za to kluczowej kwestii, zerwanie z doktryną Kościoła, to powinno to być wyjaśnione. „Amoris laetitia”, przynajmniej, wedle części interpretacji, uznaje, że w pewnych okolicznościach akty seksualne pomiędzy osobami rozwiedzionymi i w ponownych związkach są moralnie dopuszczalne. A nawet mocniej, ona twierdzi, że to, co Sobór Watykański II odnosi do intymności małżeńskiej odnosi się także do takich par. Obu tych twierdzeń nie da się pogodzić, podkreśla kard. Caffarra, z nauczaniem i doktryną Kościoła. - Gdy mówię „S jest P”, a potem stwierdzam, że „S nie jest P” to to drugie stwierdzenie nie jest rozwinięciem tego pierwszego, ale jego zaprzeczeniem – zaznaczał. - Kiedy ktoś mówi, że nauka się nie zmienia, a chodzi tylko o troskę o ludzi w sytuacjach wyjątkowych, ja odpowiadam: norma moralna nie cudzołóż jest normą negatywną i nie dopuszcza żadnych wyjątków. Istnieje wiele sposobów, by czynić dobro, ale jest tylko jeden sposób, by nie czynić zła, czyli właśnie nie czynić go – podkreślił kard. Caffarra.

A jego wypowiedź zupełnie jasno pokazuje, jak konieczne są wyjaśnienia dotyczące „Amoris laetitia”. I bardzo dobrze, że opinie takie padają z ust kardynała i hierarchy.

Tomasz P. Terlikowski