Dlatego nie mam wątpliwości, że trzeba powołać Ligę Obrońców Bananów przed Stosowaniem Ich w Seks-edukacji, a może wręcz Ligę Przeciwko Bananofobii. Nie może być tak, że biedne rośliny są zmuszane, wbrew ich woli, do przebywania pod lateksem, skazywane na więdnięcie, a także miętoszone przez edukatorów i pontoniarzy. Światli zielono zaczęli już chronić karpie przed torebkami, a nad losem bananów nikt się nie pochylił. A przecież człowiek o pełnej wrażliwości ekologicznej nie może mieć wątpliwości, że banan też powinien być chroniony przed plastikiem czy gumą. Lateks jest tylko dla ludzi, trzeba zaś od niego uwolnić banany - to powinno być nasze antybananofobiczne hasło. Maszerując pod nim, być może uda się wywalczyć odroczenie wprowadzenie seks-edukacji do szkół. Lewica bowiem, choć los dzieci skłonna jest złożyć na ołtarzach rewolucji, to na miętoszenie bananów nie zgodzi się nigdy.

Tomasz P. Terlikowski