Na nic zdają się apele księży proboszczów czy katechetów przygotowujących dzieci do Pierwszej Komunii Świętej, żeby nie robić wystawnych przyjęć, czy nie przesadzać z prezentami. Rodzice, dziadkowie, ciotki i wujkowie, a przy okazji i same dzieci zdaja się głuche na te prośby. No bo jak to, komunia bez wypaśnych prezentów?  Taka będzie po prostu nieważna. Dziecku będzie przykro i poczuje się wykluczone. Bo przecież WSZYSCY dostają drogie, świeckie prezenty. Czy już mówiłam, że uwielbiam wielkie kwantyfikatory?

Wiec żeby tak nie było, ogłaszam szaleństwo prezentowe za rozpoczęte. Pierwsze portale internetowe już sporządzają odpowiednie listy. A na nich od lat króluje elektronika. Bo jak wiadomo dziewięciolatkowi wszystkie te rzeczy są niezbędnie potrzebne. I tak – laptop, aparat fotograficzny, telefon komórkowy powoli odchodzą do lamusa. Teraz hitem jest tablet i smartfon. Najtańsze kosztują niecałe 400 złotych, najdroższe – nawet kilka tysięcy. W okresie komunijnym sprzedają się jak ciepłe bułeczki – zapewniają sprzedawcy ze sklepu z elektroniką. Dobrym (bo bardzo drogim) prezentem jest rower elektryczny, który wygrywa z niedawnym hitem, czyli quadem. No i tegoroczna nowość – drony. Uwaga, w majowe weekendy może ich sporo latać nad naszymi głowami. Tylko czy to faktycznie prezent dla drugoklasisty, czy dla gadżeciarza ojca?

Jeśli nie elektronika, to zawsze mile widzianym przez wszystkich prezentem są pieniądze.  Można rzucić w klasie sumę i wywołać niemałą zazdrość kolegów. I tak – jak radzą eksperci pytani przez Onet.pl – rodzice chrzestni powinni do koperty włożyć co najmniej 500 zł, inni członkowie rodziny mogą sprezentować niższe kwoty. Choć może nie wypada?

O kucykach, spa dla dziewczynek i operacjach plastycznych na razie portale milczą, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Bo w końcu karnet do spa też jest nie do pogardzenia.

I tak to uroczystość religijna przekształca się w jedno wielkie święto konsumpcji i prezentów. Co roku dziwi mnie ten szał. W ciągu roku przecież mnóstwo jest dni czy świąt, w czasie których można obdarować dziecko tańszymi czy droższymi prezentami. Pierwsza Komunia Święta jest raz w życiu i niech pamiątki po niej też będą religijne. Zapewniam, że się da.  Gości obecnych na komunii naszej najstarszej córki (komunie młodszych dzieci dopiero przed nami) poprosiliśmy o prezenty religijne. I naprawdę nie było z tym problemu, ani ze strony gości, ani obdarowanej. Bo ona wiedziała, że Pierwsza Komunia Święta to cos więcej niż prezent, to od tej chwili możliwość pełnego uczestnictwa we Mszy Świętej. Nawet dziewięciolatek jest w stanie to zrozumieć. Tylko trzeba poświęcić mu czas, by to wszystko mu wyjaśnić.

 

Małgorzata Terlikowska