Na antenie Radiowej "Trójki" wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki odniósł się m.in. do strajku lekarzy rezydentów i wsparcia udzielanego strajkującym przez polityków opozycji, którzy w przeszłości mieli pewien wpływ na kształt polskiej służby zdrowia...

"To się robi moim zdaniem mało poważne. Widzę pana Arłukowicza, który szaleje, biega i wykrzykuje po Sejmie, a zawalił wszystko co mógł, kiedy był ministrem zdrowia, był beznadziejnie słabym ministrem. Wiele problemów, z którymi dzisiaj rząd musi się zmierzyć, to wynik jego niekompetencji."- ocenił szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Czy młodzi lekarze rzeczywiście strajkują dlatego, że chcieliby zarabiać więcej? Terlecki przyznał, że zarobki rezydentów faktycznie nie są najlepsze.

"Zawsze chce się zarabiać więcej, a rezydenci rzeczywiście zarabiają nie dużo i trzeba się zastanowić jak poprawić ich sytuację"- powiedział polityk, zaznaczając jednocześnie, że oczywiście rezydent nie może zarabiać tyle samo lub więcej, niż lekarz specjalista. 

"Oglądając pana Arłukowicza i paru innych posłów PO, to wydaje się, że cała sprawa stała się polityczna. Jak słyszę, że protestujących odwiedzają celebryci, maskotki KOD-u, to sprawa staje się coraz bardziej polityczna."- mówił gość radiowej "Trójki". Odnosząc się do okrzyku jednej z posłanek PiS "niech jadą" podczas wystąpienia posłanki opozycji, mówiącej o tym, że lekarze mogą wkrótce wyjechać z kraju, Ryszard Terlecki odpowiedział, że nie jest to stanowisko całej partii.

"Nie jest to stanowisko PiS. Nikt nie chce, aby ktokolwiek musiał wyjeżdżać z Polski z powodów finansowych. (…) Każdemu coś zdarzy się powiedzieć niestosowanego. W emocjach mówi się różne rzeczy"

Wicemarszałek Sejmu był pytany także o kolejne spotkania na linii Duda-Kaczyński. Jak dodał, prezydent Andrzej Duda spotka się z prezesem PiS na początku przyszłego tygodnia.

"Są to zmiany dot. obu ustaw i to są drobne zmiany, takie aby intencje prezydenta zostały spełnione"-stwierdził Terlecki. A co w sytuacji, gdy nie zostaną spełnione?- dopytywała prowadząca, Beata Michniewicz. Szef klubu PiS odparł, że wówczas "będziemy dalej negocjować, ale szkoda już trochę czasu"

yenn/Trójka, Fronda.pl