Jerzy Owsiak ma doprawdy szczególne wyobrażenie o sobie i swoich dziełach... Festiwal 'róbta co chceta', gdzie młodzież między innymi tapla się w błocie, w najnowszym wywiadzie Owsiak nazywa - uwaga! - "jedynym miejscem, gdzie jest społeczeństwo obywatelskie".

Za takie "wytaplane w błocie" społeczeństwo to my naprawdę dziękujemy. Ale cóż, Owsiak, jak deklaruje w rozmowie z Onetem, przed PiS, tj. przed ministrem Błaszczakiem krytykującym urządzenia bezpieczeństwa festiwalu, ustąpić nie zamierza. Bo "ten kraj" wymaga poświęceń. "Niejednokrotnie to już wyjaśnialiśmy: całe nasze działania robimy dla tego kraju, niezależnie od opcji politycznych" - mówi Owsiak. Tak, tak, z tym możemy się zgodzić - dla "tego kraju" to właśnie Woodstock jest prawdziwym festynem, najwyższym świętem...

Ten sam Owsiak w omawianym wywiadzie stroi się też w piórka chrześcijańskie, recenzując politykę rządu PiS w sprawie islamskich migrantów. "Nie mamy żadnych powodów, by prowadzić agresywną politykę. To jest niechrześcijańskie, wręcz bulwersujące. Nie wiem, czy Polska zdaje jakiś egzamin, ale rząd zdaje go bardzo słabo" - powiedział Owsiak.

mod/onet.pl