Ban Lueam, Tajlandia - w palącym słońcu, dziesiątki tajskich wieśniaków, ubranych w kwieciste koszule i tradycyjne stroje, paraduje z białym kotem w zamkniętym w klatce z bambusa. Wędrują tak od drzwi do drzwi i proszą aby mieszkańcy wylewali wodę na zwierzę, podczas gdy wierni tradycyjnej religii śpiewają: "Deszcz, deszcz, niech spadnie. Prawie nic nie padało w tym roku. Bez deszczu, nasz ryż umrze. " Jest to desperacka skarga skierowana do Boga deszczu, w przekonaniu, że jeżeli usłyszy on płacz kota to odpowie on na modlitwy rolników.

Brak wody w Tajlandii to klęska dla rolników, którzy nie mogą sadzić ryżu. Lotnicy stosują różne techniki wywoływania deszczu, przy pomocy ponad 3000 lotów, ale nie wiele to pomaga. Tajlandia jest jednym z największych na świecie eksporterów ryżu, ale w tym roku będzie musiała ustąpić na rynku zagranicznym konkurentom.

MP/nypost.com