Telewizja Polska w wojnie polsko-polskiej w nachalnej propagandzie zaczyna zbyt mocno konkurować z TVN-em, a być może już go wyprzedza.

 

Telewizja publiczna od lat była znienawidzonym medium ze strony III RP, nad którym okresowo postkomunistyczne elity traciły władzę, za co za wszelką cenę starano się zniszczyć monopol TVP. Do tego posłużyła cyfryzacja i rozszerzenie na koszt podatnika roli prywatnych stacji - TVN i Polsatu, a tym samym zdeprecjonowanie roli mediów publicznych w cyfrowym świecie.

Po przejęciu władzy przez PiS, telewizyjne „Wiadomości” były odtrutką na nienawistna narrację mediów prywatnych. Polacy przeżyli szok poznawczy. Po raz pierwszy od wielu lat wszystkie główne stacje telewizyjne nie mówiły jednym głosem. Dlatego pojawiły się oskarżenia, że „Wiadomości” stały się partyjną tubą. Doszło nawet do fizycznych ataków na pracujących tam dziennikarzy.

„Wiadomości” wielokrotnie obnażyły manipulacje medialne opozycji, prostowały nieprawdziwe informacje, które dotąd swobodnie przedostawały się do przestrzeni publicznej dzięki współpracy liberalnych dziennikarzy ze środowiskami PO, .N czy KON. Bardzo dobrze, że TVP pokazuje alternatywny i bliższy prawdzie obraz Polski niż konkurenci. Coraz częściej jednak w swojej nachalności zapędza się na tereny zarezerowane do tej pory dla manipulantów z TVN.

Takie wrażenie można odnieść po materiale w którym dziennikarze dla zdeprecjonowania politycznych przeciwników PiS powołali się na twitterową sondę jednego z anonimowych użytkowników portalu, w którym internauci wypowiedzieli się, że kot prezesa Kaczyńskiego zasługuje na większy szacunek niż liderzy opozycji.

Nie wiem skąd to poczucie triumfalizmu, chyba nie z tego powodu, że grupka posłów na ponad miesiąc skutecznie sparaliżowała pracę parlamentu. Niemniej powoływanie się na tego typu źródła w dość ważnym kontekście sprawy wydaje się niepoważne. Istnieją pewne granice, natomiast powoływanie się na sondę użytkownika BratWodza przez dziennikarzy narodowej telewizji, jest ich przekroczeniem.

Sam walczę w swoim środowisku o podawanie informacji wyłącznie sprawdzonych, rzetelnych, zwięzłych, aktualnych i kompetentnych. Dbałość o jakość przekazu w większym stopniu powinna dotyczyć pracujących w mediach publicznych. TVP zupełnie niepotrzebnie zaczyna konkurować z TVN w poziomie propagandy. W ten sposób się staje się coraz mniej wiarygodna i chyba mniej lubiana.

Rozumiem logikę dziejów, ale szefom „Wiadomości” powinno włączyć się czerwone światło ostrzegawcze. 

Tomasz Teluk