Marta Brzezińska: Telewizja Niezależna – co to będzie za projekt? Skąd pomysł, żeby uruchomić własny kanał w sytuacji, kiedy – wydawać by się mogło – mamy szeroki dostęp do różnorodnych mediów?

 

Ewa Stankiewicz: Przede wszystkim dlatego, że wszystkie kanały telewizyjne mówią jednym, spójnym, a jednocześnie nieprawdziwym, głosem. Spójnie przemilczają pewne fakty i zarazem spójnie „pompują” inne, nieistotne. To bardzo szkodliwa sytuacja. Ludzie powinni mieć możliwość wyboru, sami kształtować sobie opinie, a nie pozwalać, aby tępo ładowano im do głów nieprawdziwe treści, a w tej chwili mamy właśnie z tym do czynienia. Z moich obserwacji wynika, że media, takie jak TVN czy „Gazeta Wyborcza”, serwują coś, co trudno nazywać informacjami. Zawsze podają coś z jakąś intencją, z komentarzem, tendencyjnie i z góry do przewidzenia, co i jak zostanie przedstawione, a co pominięte. Dlatego Telewizja Trwam, jedyna, która wyróżnia się, jeśli chodzi o informowanie, jest tak tępiona – nie pozwala się jej wejść na multipleks. Jednak tego ruchu społecznego, który domaga się prawdy i rzetelności, nie da się zatrzymać. Wierzę, że prędzej czy później nam się uda. Widzę, że idzie taka fala. My jesteśmy częścią tego coraz większego oczekiwania, domagania się zniesienia niepisanej cenzury w Polsce. Telewizja Niezależna ma taką funkcję spełnić. Chcemy żyć w wolności słowa, a najpierw – zacząć budować sferę wolności słowa w Polsce.

 

Już pojawiają się jednak komentarze, że nowa telewizja będzie czymś w rodzaju PiS24 – co Pani na to?

 

Kto takie rzeczy mówi? Propagandziści Platformy Obywatelskiej, którzy mierzą innych swoją miarą. PiS nie ma nic wspólnego z tą telewizją. Osoby, które tworzą Telewizję Niezależną są gwarantem niezależności, co udowodniły wielokrotnie, pokazując, że potrafią iść pod prąd bez względu na cenę. To takie osoby, jak: Bronisław Wildstein, Cezary Gmyz, Anita Gargas czy Tomasz Sakiewicz. To takie ikony, osobowości, których jak dotąd żaden reżim nie złamał. Myślę, że to najlepsza gwarancja niezależności. To, co mówią propagandyści aktualnej władzy, to mnie nie dziwi. Oni mierzą innych swoją miarą. Myślę, że po prostu trzeba robić swoje.

 

To na koniec zapytam, jaka będzie Telewizja Niezależna? Jakie programy w niej zobaczymy? Jaki będzie miała profil, jeśli może Pani uchylić rąbka tajemnicy?

 

To będzie telewizja publicystyczno – informacyjna. Na początku oczywiście będziemy mierzyć siły na zamiary, to znaczy, że będziemy się dostosowywać do tych ram finansowych, które nadadzą ostateczne kształty temu projektowi. Myślę, że jest w Polsce bardzo wiele osób, które mają dosyć tej cenzury i chcą pomóc, aby ta telewizja powstała. To jest bardzo dobra wiadomość. Mam nadzieję, że ta telewizja nie tylko powstanie, ale będzie atrakcyjna, profesjonalna w formie, co oczywiście wiąże się z pewnym nakładem finansowym. Wszystko jednak wskazuje na to, że nasz projekt idzie w dobrym kierunku.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska