Na złość Kościołowi Halloween propagują ludzie lewicy, palikotowcy czyli skrajny margines, do tego media nie lubiące Kościoła i czujący jakieś dziwne poczucie misji angliści. Odparliśmy bezrozumny atak mody na Halloween w latach dziewięćdziesiątych. Dziś nie musimy się podniecać walką z tą modą. Trzeba to ograniczać z powodów czysto racjonalnych i daj panie Boże żeby nikt w Polsce za 20lat o Halloween nie pamiętał - mówi dla Fronda.pl Robert Tekieli.
Tomasz Wandas: Czym jest halloween? Jakie ma korzenie?
Halloween jest wydarzeniem komercyjnym, świętem, które od lat 20. XX wieku w Stanach Zjednoczonych było obchodzone przez małe społeczności, potem zaczęło się rozpowszechniać, w krajach anglosaskich, dzisiaj jest drugim najważniejszym świętem amerykańskim. Jest świętem synkretycznym, zawiera motywy celtyckie. W wigilię pierwszego listopada według druidów duchy przechodzą ze świata podziemi w królestwo powietrza. Duchy te są wtedy obecne przez jeden dzień na ziemi i trzeba je odstraszać. Jest to święto boga śmierci Samhaina. To wszystko zostało mocno skomercjalizowane i częściowo przeniesione w sferę kultury. Mimo wszystko ten religijny ślad pozostaje. Trzeba też pamiętać, że wszystkie religie na świecie dzielą się na dwa rodzaje: w jednych z nich bogowie, byt bądź bóstwa są dobre, w drugiej części są to istoty złe. Mamy też z tym do czynienia w wierzeniach szamańskich, animizmie. Są to istoty, które trzeba przebłagiwać. Religijne korzenie Halloween sytuują się w tym drugim nurcie.
Proszę mi powiedzieć co sprawia, że to święto jest takim ogromnym złem?
Nikt nie mówi, że jest to ogromne zło. Ogromne zło to jest zabić człowieka, zdradzić prawdziwą religię, uprawiać okultyzm. W ten sposób człowiek robi sobie i innym ogromną krzywdę. Halloween jest po prostu rzeczą zbędną, środowiska katolickie nie protestują przeciwko halloween dlatego, że dziecko, które będzie się przebierało i prosiło o cukierki będzie opętane - tylko dlatego, że dzieci nasiąkają sposobem widzenia świata, który jest związany z tą odmianą popkultury jaką jest haloweenowe „święto”. A jest to widzenie świata sprzeczne z chrześcijańskim rozumieniem rzeczywistości nadprzyrodzonej. Czym innym zupełnie jest być na cmentarzu, modlić się za swoich bliskich zmarłych, cieszyć się z tego, że są u Boga, że są święci, a czym innym jest przebieranie się za potwory, dystansowanie się od powagi śmierci. We współczesnej popkulturze jest taki ciemny nurt. A śmierci nie można się bać, śmierć nie oznacza końca człowieka. Chrześcijanie nie cieszą się ze śmierci ale traktują ją jak część życia, nie muszą się do tego dystansować w sposób jaki dystansuje się niedojrzała kultura, kultura, która wypiera śmierć, albo epatuje zewnętrznymi przejawami: rozkładem, krwią. My chrześcijanie nasze dzieci chcemy wychować na ludzi dojrzałych.
Egzorcyści podkreślają, że powodów do opętania jest dużo a halloween jest jednym nich...
Nie znam żadnego egzorcysty, który by takie zdanie wygłosił. Mówią oni raczej, że nie ma najmniejszego powodu aby ktoś uczestniczył w tego typu „zabawach”. Niektórzy mówią wręcz, że są one grzeszne. Ale nie ma tu mowy o opętaniu. Ono następuje, gdy ktoś bezpośrednio zwraca się do zła.
Nie zamykam jednak oczu na to, że w USA w czasie Halloween dzieje się mnóstwo przestępst. Dzieci latają po cukierki, ale młodzież czuje się zwolniona tej nocy z przestrzegania zasada. Kryminalny wymiar Halloween jest u nas mało znany.
Oczywiście absurdem jest przykładanie zbytniej wagi do Halloween. My powinniśmy tworzyć atrakcyjną alternatywę. Organizować konkursy z nagrodami w szkołach na przebranie za świętego. Bale Świętych, przemarsze, koncerty.
Bez wątpienia środowiska lewicowo-liberalne promują halloween jako wydarzenie antychrześcijańskie. Dla nas to kolejny powód, by nie dać przeszczepić tego obyczaju do Polski. Halloween nie ma we Włoszech, Izraelu. Nauczycieli angielskiego i dziennikarzy próbujących tam to propagować wyśmianoby.
W mediach pojawiła się informacja, że rok temu Papież Franciszek po spotkaniu z egzorcystami, powiedział, że Halloween trzeba zakazać bo jest złem.
Samo Halloween nie jest zagrożeniem duchowym. Jednak jest rodzajem przeobrażenia wyobraźni człowieka, podobnie jak Harry Potter, czasopismo Witch czy lalki Monster High. Dzieci, które wchodzą w tę czarną niszę popkultury łatwiej będą mogły zarazić się duchowo toksycznym okultyzmem. Pierwszym krokiem jest oswojenie przemocy, krwi, czerni. Znieczulenie się na to. Krok do sfery duchowej to zupełnie co innego, to dzieje się głębiej. Jednak nie chcę w Polsce Halloween, bo nie ma po co robić tego kroku w kierunku zła.
Jaka atrakcyjna alternatywa? Co może zastąpić dzieciom tą zabawę, której znaczenia nie rozumieją?
Młodych ludzi trzeba zachęcać aby w ten dzień przebierali się za świętych. Nie ma co dzieci straszyć, ja moim dzieciom powiedziałem, że to jest po prostu brzydkie, bez sensu i że my pobawimy się w coś innego. Natomiast oczywiście są takie rodziny, w których - ponieważ Kościół protestuje - to na złość będą swoje dzieci przebierać. To jest skrajny margines, takich ludzi lewicy, palikotowców, dzisiejszych ormowców jest w Polsce zdecydowana mniejszość. Odparliśmy bezrozumny atak mody na Halloween w latach dziewięćdziesiątych. Dziś nie musimy się podniecać walką z tą modą. Trzeba to ograniczać z powodów czysto racjonalnych i daj panie Boże żeby nikt w Polsce za 20 lat o Halloween nie pamiętał.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Komentarze (0):
Majestic Oct. 31, 2015, 8:15 p.m.
Poganstwem zarażają młode osoby już w szkołach. Grupy liberalno - lewicowe nagabują do Halloween -owej hulanki.
Majestic Oct. 31, 2015, 8:17 p.m.
e-migrant
czy ty nie widzisz że ta praktyka jest skutecznie wycinana, z roku na rok świadomość ludzka jest większa, dzięki temu halloween jest odrzucany.
Majestic Oct. 31, 2015, 8:18 p.m.
tren
śmiejesz się z durnoty ludzi lewicy, ale ty mądrzejszy wcale nie jesteś, uczestniczysz w halloween to oznaka głupoty.
Pielgrzym Świętokrzyski Oct. 31, 2015, 8:35 p.m.
Tzw. "ludzie lewicy" dość często podkreślają bądź to swój ateizm, bądź też tzw."neutralność światopoglądową" - nie precyzując na czym ma ona polegać. Dochodzi do tego niechęć, a nawet wrogość do Kościoła i jego nauczania, maskowana postulatem tejże "neutralności. A jednak wielu z nich w godzinie zbliżającej się śmierci wzywa księdza do ostatniej posługi. Lęk przed śmiercią wszystkiego tu nie tłumaczy, ponieważ tak naprawdę człowiek domyśla się, że nie wszystko się tu kończy. Są różne znaki, które spychamy często gdzieś w podświadomość i które jednak powracają kiedy zbliża się koniec ziemskiej egzystencji. Wtedy człowiek często zaczyna widzieć swoje życie w zupełnie innym świetle, niż dotychczas, ponieważ dusza czuje, że wkrótce będzie musiała opuścić ciało. Co do "Halloween" to jest to jedna z prób zagłuszenia tej prawdy, a poprzez konotacje z okultyzmem jest on niebezpieczne dla zbawienia człowieka.
Majestic Oct. 31, 2015, 8:41 p.m.
Eccehomo
ludzie lewicy też POtajemnie, własne dzieci zapisują do Kościoła który w debacie publicznej tak im przeszkadza, to jest dopiero działanie wskazujące na paranoję.
bell Oct. 31, 2015, 8:55 p.m.
Halloween jest tak samo "niebezpieczne" jak nasze pogańskie "Andrzejki", topienie marzanny etc. Ot, po prostu pielęgnowanie pamięci i wiedzy o kulturowych źródłach i dawnych tradycjach. W czasach globalizacji kultury się przenikają i tego nie da się zatrzymać.
Majestic Oct. 31, 2015, 9:31 p.m.
Krzysiek123
Boże Narodzenie nie ma pogańskiej genezy. PaliKot ci tych bredni naopowiadał, teraz farmazony POwielsza w obronie Poganskich obrzędów Halloween.
W waszej wersji może i tak jest, Katolicyzm nie czerpie z POgaństwa. Pewne zwyczaje mogły być w POgaństwie uskutecznianie, jednak nie zostały przeniesione na grunt Kościoła.
Majestic Oct. 31, 2015, 9:36 p.m.
tren
lewaki nie zaprosili w tym roku na Halloween, teraz się POżalisz.
Observer222 Oct. 31, 2015, 9:53 p.m.
Reasumujac, chcecie mieć porządną eksplozję mózgu? Jeżeli tak, to polecam obejrzeć XVIII sesję rady miejskiej Tomaszowa. Jeden z radnych, najprawdopodobniej z PiS-u, udowadnia, że potrzebny mu egzorcysta. Wszystko to z powodu jego urojeń odnośnie Halloween. Przeciez to chore. http://www10.zippyshare.com/v/sgE9yVy6/file.html
wrc Oct. 31, 2015, 9:59 p.m.
''świętem synkretycznym'' ???? lol
halloween to swieto producentow niezjadliwych cukierkow i tandetnych strojow . To drugie pod wzgledem ilosci wydanych pieniedzy a nie pod wzgledem waznosci swieto w Stanach . Idiotyzmem jest stwierdzenie ze w Polsce ktos promuje ten durnowaty zwyczaj na zlosc komus . Jedynym promotorem halloweena w naszym kraju jest dobrze znana nam wszystkim chec zysku ktorea nie kieruje sie zadnymi ideologicznymi przeslankami.
wrc Oct. 31, 2015, 10:08 p.m.
majestic chlopie wyluzuj halloween to nie zadne poganskie obrzedy . To dzieciaki przebrane za smoka wawelskiego biegajace po ulicach
hoborsuk Oct. 31, 2015, 10:54 p.m.
Głupie pytania zadaje ten Wandas. To tak jak jak bym pytał w wywiadzie: co sprawia, że Wandas jest aż tak głupi? Pani Mariola powiedziała mi, ze Wandas jest głupi, przecież tak powiedziała i co pan na to?
No tak się nie rozmawia. Pytania z tezą. Sugerowanie, że rozmówca jest z mojego klubu i myśli jak jak itp.
Majestic Oct. 31, 2015, 11:54 p.m.
Krzysiek123
przyznaj ty się lepiej do kogo uzyskałeś te informacje którymi chcesz wykazać zdarzenia nie mające miejsca.
Majestic Oct. 31, 2015, 11:56 p.m.
wrc
spłycasz sprawę, poganstwo zaszczepiacie w młodych osobach, przez niby zabawę przyuczacie do okultystycznych praktyk.
Jutrzenka2012 Nov. 1, 2015, 12:52 a.m.
Pan Tekieli chyba nie czytał wyznań byłej satanistki ani tego:
Halloween- Samain, najświętsza noc okultystów.
Największym świętem w kalendarzu okultystów/druidów jest Samain (nazywanym również Samhain, Sauin) zaczynającym od 29 października i trwającym do 31, a którego nazwa oznacza „koniec lata”. Dzień ten był dla Celtów końcem roku i początkiem nowego. Samain to według ruchów neopogańskich również nazwa celtyckiego boga śmierci, przedstawianego jako rogate bóstwo. Tradycja tego święta sięga około roku 1000 p.n.e. i rozwinęła się wśród ludów Celtyckich, choć w podobnej formie była obecna na całym świecie (również w Polsce- patrz Dziady).
Przez dni poprzedzające święto Samain zbierano wiklinę i budowano z niej kolosa na kształt człowieka z klatkami wewnątrz. Nazywało się to wiklinowy człowiek (ang. wicker man). Druidzi przygotowywali również lampy stworzone z wydrążonej rzepy i wypełniali je tłuszczem zbieranym z poprzednich ofiar ludzkich (stąd dziś lampy drążone w dyniach). Rozpalano wielkie stosy i stawiano na nich olbrzymie kotły wypełniając je m.in. jabłkami, wodą, miodem.
Następnie druidzi udawali się do mieszkańców, domów, zamków etc dobijając się do drzwi, pytając “trick or treat?” (Po polsku należy to przetłumaczyć jako “sztuczka magiczna lub dar”, obecnie przemieniło się to w zwyczaj zbierania cukierków w krajach anglosaskich wypaczając pierwotne znaczenie na “cukierek albo psikus”). Jeśli osoba współpracowała z druidami oddawała kogoś ze służby albo członka własnej rodziny jako “dar”, ofiarę składaną tej nocy. Jako nagrodę za oddanie “daru” druidzi zapalali i pozostawiali wcześniej przygotowane rzepowe lampy wypełnione ludzkim tłuszczem przed domem, które miały chronić domowników przed demonami wywoływanymi tej nocy. Jeśli natomiast ludzie nie współpracowali z druidami, nie oddawali człowieka na ofiarę, kapłani malowali krwią na drzwiach sześcioramienną gwiazdę w okręgu (heksagram). To miało otworzyć mieszkańców na demoniczne siły, które miały ich atakować podczas nocy Samain.