"Taką metodę zastosował Adolf Hitler w latach 30., podzielił na nas i na nich, my biali, prawdziwi Polacy, patrioci, a oni? Wróg, nie szanują tradycji, nie wiadomo z kim się kontaktują, wolą Europę niż Polskę. Jarosław Kaczyński sięga do takich metod"-stwierdziła posłanka, a jakże by inaczej, PO-KO, Kornelia Wróblewska. 

Tą zaskakującą refleksją polityk podzieliła się podczas spotkania z wyborcami. Do pewnego momentu było dość... nudno. "Język nienawiści", "dzielenie Polaków" i te sprawy. 

"Po co używamy mowy nienawiści? Po to, aby stworzyć poczucie zagrożenia. Jeżeli stworzymy poczucie zagrożenia, to łatwo wskazać wroga. (…) Prosty przykład: my i oni. (…)"-mówiła parlamentarzystka. 

"Taką metodę zastosował Adolf Hitler w latach 30., podzielił na nas i na nich, my biali, prawdziwi Polacy, patrioci, a oni? Wróg, nie szanują tradycji, nie wiadomo z kim się kontaktują, wolą Europę niż Polskę. Jarosław Kaczyński sięga do takich metod"-wypaliła Wróblewska w pewnym momencie. 

"Podczas poprzedniej kampanii, co mówił? Inni, wrogowie, uchodźcy. Jak straszył Polaków? „Przecież oni przyjdą tutaj i przyniosą choroby, na które my nie jesteśmy odporni”-mówiła polityk PO-KO.

Jak dodała Kornelia Wróblewska, spowodowało to "panike wśród ludzi" i, "jadąc w Polskę", parlamentarzyści opozycji często słyszą pytania obywateli o politykę w sprawie uchodźców.

yenn/Twitter, Fronda.pl