W sklepiku z pamiątkami przy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, mieszczącym się w wejściu do budynku w którym znajduje się też siedziba Muzeum Jana Pawła II, parafii i Instytutu Papieża Jana Pawła II, można zakupić tęczowy latawiec. Gadżet w sam raz na paradę gejów.

Oczywiście popularny wśród gejów symbol tęczy oznacza rożne treści. Zanim został sprofanowany przez sodomitów oznaczał przymierze Boga z człowiekiem, był atrybutem bogini Iris wysłanniczki greckich bogów, w mitach nordyckich tęczowy most Bifrost łączył niebo Asgard z ziemią Midgardem, w Tybecie oznaczał drogę oświecenia, w Chinach seksualne życie pozamałżeńskie, był też symbolem Indian Nawaho. Dziś jednak wykorzystywany jest przez homoseksualistów i w New Age.

Oczywiście można negować fakt, że geje całkowicie zmonopolizowali symbol tęczy, i upierać się, że używanie go nie oznacza ona poparcia dla sodomii, ale równie dobrze można było by w sklepiku Świątyni Opatrzności Bożej sprzedawać latawiec z symbolem swastyki bo i on zanim został sprofanowany przez nazistów pojawiał się jako symbol w kościołach katolickich.

Swastyka występowała na całym świecie. „Pierwotnie przedstawiała cztery pory roku, cztery żywioły i wiatry z czterech stron świata”. W Indiach jest symbolem mocy boga Siwy. W „sanskrycie” słowo swastyka oznacza „wielkie szczęście”. W chinach swastyka jest symbolem nieskończonej wędrówki dusz. Obecna jest we wszystkich religiach wschodu. Dla Celtów i Słowian była symbolem ognia i słońca. Wykorzystywali ją też germanie, również w postaci triastyki z trzema ramionami (triskelion wykorzystują też neopoganie, naziści, sadomasochiści, symbol obecny był obecny wśród Celtów). Negatywne skojarzenia z swastyką są dziełem niemieckich nazistów, którzy odziedziczyli ją po okultystach i gejach z stowarzyszenia Thule.

O znaczeniu symboliki tęczy czy swastyki można przeczytać w wydanej nakładem inicjatywy ewangelizacyjnej "Wejdźmy na szczyt" publikacji „Ilustrowany leksykon symboli” autorstwa księdza Andrzeja Zwolińskiego (kierownika Katedry Katolickiej Nauki Społecznej na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, dyrektora uniwersyteckiego Wydawnictwa Naukowego, oraz redaktora naczelnym czasopisma “Polonia Sacra”).

Oczywiście zważywszy na to, że idea świątyni opaczności jest ideą masońską, gejowski latawiec w świątynnym sklepiku z pamiątkami nie powinien budzić zdziwienia. Przed zaborami posłowie sejmu czteroletniego przyjęli uchwałę, że Świątyni Najwyższej Opatrzności ma być wotum za przyjęcie (bezprawnie) Konstytucji Trzeciego Maja (która ograniczała demokracje w Rzeczpospolitej i odbierała prawa polityczne ubogim szlachcicom). Świątyni Najwyższej Opatrzności nie miała być świątynią katolicką, tylko masońską, ekumeniczną i synkretyczną.

Projekt świątyni stworzył, znany z zaprojektowania wystroju wielu lóż masońskich, Jakub Kubicki, mason z loży masońskiej Świątynia Izis. Kamień węgielny pod świątynie, na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego w pobliżu Łazienek, wmurowano według rytuału masońskiego. Uczestnikami tego wydarzenia byli były kochanek brytyjskiego ambasadora w Petersburgu i carycy a wówczas król Rzeczpospolitej Stanisław August i prominentni masoni: prymas Michał Jerzy Poniatowski, biskupi, ministrowie, marszałkowie, senatorowie


Jan Bodakowski