- Także w stosunku do Boga, dzięki medium jakim była św. Faustyna, przechodzimy od filozofii strachu do filozofii zaufania. Wierzymy, że Bóg jest miłosierny i odpuści nam to, co w życiu nabroiliśmy. - mówi w wywiadzie dla Aleteia.pl Bronisław Stoch, tata skoczka narciarskiego Kamila Stocha

- Nie rozdzielałbym autorytetu ojcowskiego od macierzyńskiego. Myślę, że prawdziwy autorytet rodzi się we współpracy, w jednolitym oddziaływaniu wychowawczym. Nie podważamy – wzajemnie – z żoną swojego zdania. - mówi tata Kamila

- Jesteśmy w kręgu, gdzie wszyscy są na tej samej płaszczyźnie – tak samo ważni. Każdego głosu trzeba posłuchać. Każdą potrzebę rozpoznać i uszanować. Nie sztuką jest szanować kogoś ze strachu, bo nad nami wyraźnie góruje. Sztuką jest szanować z poziomej perspektywy - dodaje, odnosząc się do relacji małżeńskiej i wychowania dzieci

- Słowo jest narzędziem. Jak nóż. W zależności od tego, w jakiej sytuacji jest użyte, czasem jest bardziej raniące, a czasem mniej. Bardzo ważna jest intencja - podkreśla

- Dziękuję za to, że znaleźliśmy się w tych czasach. Że życie tak ciekawie się poukładało. To, co przeżyliśmy, nie tylko w związku z Kamilem, ale też z przejściem z komunizmu do demokracji - podsumowuje

 

bz/aleteia.pl