– Niebezpieczne dla nas jest to, że Martin Schulz może zostać ministrem spraw zagranicznych. To polityk, który jest zwolennikiem jednego państwa europejskiego – mówił w Polskim Radiu 24 dr Jerzy Targalski, politolog. W Niemczech trwają rozmowy na temat potencjalnej koalicji między CDU/CSU a SPD.
 

Jak oceniał na naszej antenie dr Jerzy Targalski, ewentualne objęcie stanowiska szefa niemieckiej dyplomacji przez Martina Schulza wzmocni pozycję prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, a także wagę sojuszu między Paryżem a Berlinem. – Moglibyśmy grać z Francją na wyrównanie stosunków w Unii Europejskiej, ale warunkiem jest to, że Niemcy będą w pewnym rozgardiaszu. Skoro tam jednak zwycięży opcja „państwa federalnego”, będziemy mieć przeciwko sobie Niemcy i Francję, które będą dążyły do tego samego – wskazywał gość PR24.

– Trzeba się zatem przygotować do bardzo silnego ataku Unii Europejskiej na Polskę. Jest np. plan, by uzależnić dotacje od tego, czy zostanie cofnięta reforma sądownictwa – mówił dr Jerzy Targalski. – Moim zdaniem należy rozpocząć akcję propagandową w Europie Zachodniej, skierowaną do tamtejszej ludności; nie ma sensu rozmawiać z naszymi przeciwnikami. Trzeba się przygotować na naprawdę poważną konfrontację z Niemcami, a nie usypiać wszystkich, opowiadając, jak to jest wspaniale. Uśmiechami nie przekonamy nikogo do naszych racji, każdy ma swoje interesy – oceniał politolog. – Nasze racje nikogo nie interesują. Polskę trzeba zniszczyć, upokorzyć, podporządkować. To jest cel Niemiec – pointował dr Targalski.

mod/Polskie Radio