Skrajna prawica i lewica w Europie są coraz głośniej wygłaszają hasła, które można uznać za antynatowskie. Front Narodowy rośnie w siłę we Francji, Trump ma szansę na wygraną w wyborach prezydenckich w USA… Czy radykałowie otworzą drzwi do Europy Rosji i Putinowi? Obecną sytuację polityczną ocenia dla nas dr Jerzy Targalski.

Ostatnio szef brytyjskiej Partii Pracy, czyli głównej partii opozycyjnej na Wyspach Brytyjskich, Jeremy Corbyn stwierdził, że chciałby uniknąć przesadnego zaangażowania jego kraju w pomoc innemu państwu członkowskiemu NATO w wypadku ataku. To pozornie tylko deklaracja polityka niebędącego u władzy, ale oddaje ona nastroje, jakie obecnie występują w Europie. Nastroje, które są charakterystyczne nie tylko dla skrajnej lewicy, ale też skrajnej prawicy. Jak te nastroje wpłyną na rozwój sytuacji na kontynencie w najbliższej przyszłości?

Mówi dr Jerzy Targalski:

„Kluczowe znaczenie dla Europy mają przede wszystkim stosunki bilateralne. Jednak faktem jest, że w tej chwili Europa ulega dezintegracji. Oczywistym jest, że ta sytuacja jest bardzo korzystna dla Rosji. Rosjanie bez wątpienia chcieliby wkroczyć do Europy i takie załamanie sytuacji na kontynencie jest dla nich bardzo wielką pomocą”.

Jak dodaje, kluczowa dla rozwoju wydarzeń jest sytuacja wewnętrzna w krajach Europy Zachodniej:

„Co z tego będzie? Zobaczymy. Pod tym względem szczególnie istotne będzie to, jak szybko zaczną się rozruchy na tle religijnym, czy też rasowym w niektórych państwach europejskich takich jak Francja, czy Niemcy. W przyszłym roku w tych krajach odbędą się wybory. To jest niezmiernie istotne, czy takie rozruchy zaczęłyby się przed wyborami, czy dopiero po wyborach”.

Wg Targalskiego widać sygnały wskazujące na szybkie wystąpienie takich zdarzeń:

„Na razie Niemcy przygotowują się na rozruchy, jako że kazali obywatelom gromadzić żywność i wodę, co oznacza, że nie wykluczają takiej sytuacji jak w Monachium to znaczy blokowania całych miast. Możliwe, że w wypadku rozruchów islamistycznych, czy to muzułmańskich czy antymuzułmańskich władze będą tam zabraniały wychodzić ludziom na ulice. To nie jest kwestia tego, czy takie rozruchy wybuchną, ale tego, kiedy wybuchną”.

Rozruchy mogłyby bardzo pomóc radykalnym ruchom takim jak Front Narodowy we Francji:

„Takie wydarzenia zdecydowanie pomogłyby Frontowi Narodowemu i podobnym ideologicznie ugrupowaniom. Może nie dałyby zwycięstwa w wyborach, ale na pewno mogłyby dać taką siłę w parlamencie, by koalicja bez udziału radykalnej prawicy nie była możliwa. Mogłoby się zdarzyć, że te siły we Francji i Niemczech okazały się na tyle mocne, że spowodowałyby dominację czynników rosyjskich w polityce obu tych krajów”.

Jednak jak dodaje Targalski, można wykorzystać obecny okres wewnętrznych walk politycznych, zwłaszcza w Niemczech:

„Wzrost znaczenia radykalnej prawicy byłby dla nas bardzo groźny, ale póki trwa walka wewnątrz niemieckiej polityki, powinniśmy to wykorzystywać. Walki wewnętrzne osłabiają Niemcy i dzięki temu trudniej im prowadzić działania przeciw Polsce za pośrednictwem Unii Europejskiej”. Powinniśmy to mądrze wykorzystywać”. 

ds/Fronda.pl