Czarownica - okultystka z Petersburga

W Petersburgu zatrzymano 67-letnią wiedźmę, Tamarę Samsonową. Kobieta masowo zabijała ludzi, patroszyła zwłoki, odcinała kończyny - a następnie zapakowane do toreb kawałki ciał rozrzucała po mieście. Swoich zbrodni dokonywała od lat. Robiła to w celach mistycznych, bazując na okultystycznej literaturze. Była wykształcona.

Kobieta wszystkie swoje zbrodnie opisywała skrupulatnie w prowadzonym przez siebie dzienniku. Robiła to po rosyjsku, angielsku i niemiecki. W domu miała zbiór literatury okultystycznej i ezoterycznej. Nie wiadomo jeszcze, ile zamordowała osób. Przyznała się tylko do kilku zabójstw, ale policja mówi, że może być winna nawet kilkudziesięciu.

Na trop morderczej wiedźmy policja wpadła kilka dni temu. 26 lipca nad jeziorem na ulicy Dmitrijewa znaleziono korpus bez głowy i kończyn owinięty w prześcieradło. Zwłoki leżały tam od czterech dni. Ofiarą była 79-letnia Walentina Ułanowa, znajoma Samsonowej. Okultystka twierdzi, że zabiła ją z powodu żywionej od dawna urazy i chęci zemsty. W morderstwie miała jej pomóc opiekunka staruszki w zamian za 4,5 tysiąca dolarów.

Co ciekawe w tym samym mieejscu w roku 2003 odnaleziono zwłoki mężczyzny - pokrojone w ten sam sposób.
W mieszkaniu Samsonowej wykryto wiele śladów zaschniętej krwi. Na szafie - starą książkę ezoteryczno-astrologiczną z wyrwanymi killkoma stronami. To właśnie te strony znaleziono przy okaleczonych zwłokach mężczyzny w 2003 roku.

Samsonowa przyznała się też, że zabiła lokatorów, którym wynajmowała mieszkanie w 2000 i 2003 roku. Według policji zarżnęła też własnego męża, który od 2005 roku figurował w aktach policyjnych jako "zaginiony bez wieści".

tag/kresy24.pl