Rosja zadziwia na każdym kroku! Związek Radziecki nie istnieje od ponad ćwierćwiecza, a metody propagandy wciąż jakby te same... 

Niedawno media obiegła informacja o "supernowoczesnym robocie". Nad Borysem, bo tak miała na imię rzekoma maszyna wyprodukowana w Federacji Rosyjskiej, rozpływała się z zachwytu państwowa telewizja Russia-24. Robot zwrócił uwagę mediów niezależnych, a wkrótce okazało się, że w rzeczywistości jest to... przebrany mężczyzna. 

W trakcie transmisji na żywo prowadzący program przekonywał, że wynalazek może zainspirować młodych Rosjan w wyborze ścieżki kariery zawodowej.

"Być może choć jeden z nich odda się robotyce, zwłaszcza gdy mają okazję zobaczyć najnowocześniejsze roboty"- stwierdził. "Borys" wygłosił natomiast formułę: "Znam matematykę dobrze, ale chcę nauczyć się rysować". Następnie "robot" zaczął tańczyć, a reporter uczestniczący w forum technologicznym Projektoria wpadł w zachwyt. 

Niezależne media wyczuły jednak, że coś jest tu nie tak. Ruchy "Borysa" okazały się zbyt płynne jak na robota, poza tym zwrócono uwagę, że "maszyna" nie posiada wielu niezbędnych komponentów. Dziennikarze odkryli, że chwalono się... człowiekiem w przebraniu "Robot Alosza", produkowanym przez firmę Show Robots. Koszt kostiumu wynosi 3,8 tys. dolarów, jest on wyposażony w mikrofon i wyświetlacz. 

Później organizatorzy forum Projektoria przekonywali, że ani przez moment nie twierdzili, iż Borys jest prawdziwym robotem. Kiedy oszustwo wyszło na jaw, rosyjska telewizja państwowa szybko usunęła konto na YouTube, jednak już następnego dnia ponownie prowadziła tam program na żywo. 

yenn/The Guardian, Fronda.pl