Totalna opozycja wciąż nie może przeboleć mocnych słów, których pewnego dnia użył w Sejmie prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i "satelickich" ugrupowań nieustannie przypominają słowa o "zdradzieckich mordach", przypadkiem zapominając, dlaczego i w jakich okolicznościach padły. 

Czy jednak życzenia świąteczne to dobra okazja do przypominania tak ostrej wypowiedzi? A może część polityków opozycji najzwyczajniej w świecie nie potrafi złożyć życzeń bez uderzenia w przeciwnika politycznego? W taki sposób popisał się dziś poseł Jacek Protasiewicz, któremu w przeszłości zdarzały się dość "kontrowersyjne" zachowania. 

Polityk gościł w programie "Fakt Opinie" i został poproszony o świąteczne życzenia dla lidera partii rządzącej. Okazały się one dość zaskakujące, a z nadchodzącymi świętami miały raczej niewiele wspólnego...

"Życzę Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby naprawdę uwierzył, że ci Polacy i politycy, którzy nie sympatyzują z jego Prawem i Sprawiedliwością, to nie są zdradzieckie mordy. My nie jesteśmy zdrajcami ojczyzny, jesteśmy ludźmi, którzy mają inny pogląd na Polskę i Unię Europejską"- stwierdził poseł Unii Europejskich Demokratów. Protasiewicz stwierdził, że używanie tego rodzaju określeń wobec opozycji jest niesprawiedliwe. 

"Więcej empatii, bo to tylko i wyłącznie pogłębia w Polsce konflikt, który dla większości Polaków jest, powiedziałbym, dramatyczny"-powiedział polityk. Ciekawe, że wcześniej nie przeszkadzała mu jakoś wypowiedź szefa Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny o "szarańczy", "dorzynanie watahy" Radosława Sikorskiego, nie wspominając o kwiecistym języku posła Stefana Niesiołowskiego, który wraz z Protasiewiczem tworzy UED. 

yenn/Fakt24, Fronda.pl