Litewski Sejm odrzucił propozycję legalizacji związków homoseksualnych, którą przedłożyli liberalni deputowani. W głosowaniu, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, 29 posłów poparło homozwiązki, 59 było przeciwnych a 20 wstrzymało się od głosu.

Co ciekawe, za legalizację homozwiązków zagłosowało aż 9 polityków podających się za konserwatystów. Istotne, że żaden deputowany Akcji Wyborczej Polaków na Litwie nie poparł tego dewiacyjnego pomysłu.

Według aktualnych sondaży przeciwko jakiejkolwiek formie homozwiązków jest 80 procent Litwinów. Najwięcej przeciwników tego rozwiązania, bo ponad 90 procent, jest wśród rządzącego Litewskiego Związku Rolników i Zielonych.

"Na Litwie stało się złym zwyczajem głosowanie niezgodnie z wolą narodu i zasad moralnych, ale tak, by zadowolić media liberalne i biurokratów w Bruksel" - skomentował wyniki głosowania Vytautas Sinica, politolog z Uniwersytetu w Wilnie.

Jak wskazał Sinica, próbuje się złamać narodowy konsensus wokół spraw moralnych, co widać szczególnie wśród polityków rzekomo konserwatywnego Związku Ojczyzny - to właśnie dziewięciu z nich zagłosowało "za" homozwiązkami.

Jak w Polsce...

mod/life site news