6-letnia Charlotte ma bardzo słaby słuch, dlatego musi nosić implanty ślimakowe, dzięki którym prowadzi normalne życie. Są one jednak utrudnieniem dla dziecka, które nie rozumie, dlaczego większość rówieśników nie ma aparatu słuchowego. By dziewczynce nie było przykro, jej tata wpadł na zaskakujący pomysł. Wytatuował wokół ucha aparaty, które wyglądają tak jak prawdziwy sprzęt. Dziecko było zachwycone!

Charlotte ma dziedziczne problemy ze słuchem. Swój pierwszy implant założyła w wieku 4 lat. Jej matka i wujek także noszą aparaty, dlatego wada dziecka nie zaskoczyła rodziny. Mimo że na co dzień dziewczynka widziała aparaty słuchowe u swoich bliskich, to nie czuła się komfortowo. Pomysł Alistaira Cambella ucieszył córkę. Mężczyzna przyznaje, że w ten sposób chciał wyznać dziecku miłość.

MT/Radio Zet