W lewicowych mediach za granicą furorę robi przerażająca historia mężczyzny, który udaje kobietę i okłamuje małe dzieci co do swojej płci. Chodzi tu o kelnera z Minneapolis, który opisał w mediach społecznościowych, jak niedawno dziecko jednego z klientów pytało, czy jest mężczyzną i kobietą.

Poziom zidiocenia ludzi mamionych kłamstwami LGBT pokazuje już fakt, że ojciec ciekawskiego dziecka słysząc pytanie, jakie zadaje... nie odpowiedział, ale podszedł do kelnera i poprosił go, by to on sam porozmawiał z dzieckiem i "wyjaśnił" mu, jak jest.
"Nerwowo zgodziłam się i podeszłam do stołu" - pisze o sprawie sam kelner. "Cześć, podoba mi się twoja wstążka we włosach" - zaczął kelner.

"Słyszałam, że pytałaś, czy jestem chłopcem czy dziewczynką. Myślę, że ważną rzeczą jest pamiętać, że każdy może być w tym świecie czym tylko zechce. Jest też ważne, by być jak najlepszym dla naszych rodzin i przyjaciół. A także dla nieznajomych. Co do twojego pytania, mówiono mi, że jestem chłopcem gdy byłam mała, a teraz żyję w swoim dorosłym życiu jako dziewczyna. Brzmi to skomplikowanie, ale jest tak naprawdę zupełnie proste. Masz jeszcze jakieś pytania?" - relacjonuje swoją wypowiedź kelner.

Dziewczynka miała tylko uśmiechnąć się i powiedzieć, że nie ma pytań.

I w ten właśnie sposób, z pomocą ogłupionych propagandą LGBT rodziców, lewica hoduje sobie posłusznych odrzucających prawdę ludzi. Niezwykle przykre...

kad