Fronda.pl informowała już, że 25. maja w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim miało miejsce zamknięte spotkanie zorganizowane przez liberalnych hierarchów z Niemiec, Szwajcarii i Francji. Oprócz kilku biskupów zaproszono na nie także szereg teologów i dziennikarzy, łącznie około 50 osób (częściowa lista TUTAJ). Wszystko odbywało się, oczywiście, pod auspicjami kardynała Reinharda Marxa, przewodniczącego niemieckiego Episkopatu. Spotkanie było organizowane w tajemnicy.

 Jakiekolwiek informacje o nim zostały ujawnione dopiero po jego zakończeniu. Jak informował austriacki portal kath.net, biskupów, którzy zostali uznani za „niesprzyjających” poruszanej tematyce po prostu o niczym nie powiadomiono. Temat obrad stanowiło nowinkarstwo pastorlalne w kontekście nadchodzącego synodu. Sprawą spotkania, które wywołało wśród wielu komentatorów bardzo krytyczne głosy, zajął się obszernie watykanista Edward Pentin piszący dla National Catholic Register.

Jak pisał już dzień po spotkaniu, „jednym z głównych tematów dyskutowanych podczas zamkniętego spotkania było to, jak Kościół mógłby lepiej podchodzić do osób w stabilnych związkach homoseksualnych”. Według informacji Pentina wszyscy obecni na panelu dyskusyjnym zgadzali się, że takie związki powinny być akceptowane przez Kościół.

Zgromadzeni mieli też sprzeciwić się dotychczasowemu nauczaniu Kościoła na temat ludzkiej seksualności, proponując zamianę teologii ciała Jana Pawła II na nową „teologię miłości”. Oznacza to w praktyce próbę oddzielenia seksu od prokreacji. Dominowały, oczywiście, postulaty dopuszczenia do Komunii rozwodników w nowych związkach.

"Słowa Jezusa dotyczące małżeństwa i rozwodu - refleksje nad katolicką hermeneutyką biblijną"; - to pierwszy z tematów poruszanych podczas spotkania. „"Słowa Jezusa dotyczące małżeństwa i rozwodu trzeba interpretować w kontekście Jego całościowego nauczania i tradycji Kościoła [...] Rozumienie tradycji jest przyczyną postępu w historii, mianowicie z powodu studiów i rozważań wiernych, ich własnego rozumienia spraw duchowych, a także z powodu nauczania Magisterium” – charakteryzują ten problem organizatorzy.

"Miłość między mężczyzną a kobietą istnieje także poza kanonicznie ważnym małżeństwem. Jakie znaczenie może mieć w takich związkach seksualność? Noworozwijana teologia miłości jest dlatego konieczna, może budować na tradycji moralno-teologicznej zdolności do rozróżniania, zawiera nowy wgląd antropologii i socjologii" - piszą z kolei organizatorzy o drugim temacie, „Seksualność jako wyraz miłości – refleksje nad teologią miłości”.

"Odnośnie osób, którym nie powiodło się w ich planach życiowych, jak Kościół może towarzyszyć im w aspekcie troski duszpasterskiej oraz, jeśli to możliwe, w aspekcie liturgii? Jak Kościół może przekonująco głosić obecność Boga w takich niepowodzeniach?" – pytają organizatorzy odnośnie trzeciego tematu, „Dar własnego życia – refleksje nad teologią biografii”.

Obecna na spotkaniu Anne-Marie Pelleteir, francuska biblistka i laureatka nagrody Ratzingera, mówiła według „La Stampy” o roli Magisterium. Jej zdaniem powinno ono prowadzić sumienia, by robić to jednak efektywnie, musi „odzwierciedlać słowa ochrzczonych”.  Cytowany włoski dziennik dodaje, że jeden z uczestników miał sugerować, że nadchodzący synod okaże się „klęską”, jeżeli po prostu potwierdzi dotychczasowe nauczanie Kościoła.

Pentin zwraca uwagę, że całe spotkanie było owiane niespotykaną aurą tajemnicy. Ukrywano je do tego stopnia, że nawet prominentni jezuici z Uniwersytetu Gregoriańskiego niczego o nim nie wiedzieli. O sprawie napisało dopiero po zakończeniu spotkania włoskie „Le Figaro”.  Sam kardynał Marx pytany już po zakończeniu dyskusji przez dziennikarzy twierdził, że rzecz nie była tajna. Jednak, jak relacjonuje Pentin, irytował się, gdy dopytywano go, dlaczego o sprawie nie informowano wcześniej. Miał tłumaczyć, że przybył po prostu prywatnie do Rzymu i miał wszelkie prawo, by tak robić.

Pentin zwraca ponadto uwagę, że na spotkaniu obecnych było wiele osób, które w przeszłości otwarcie krytykowały dotychczasowe nauczanie Kościoła świętego. Sam przecież kard. Marx nawołuje do „otwarcia się” na rozwodników w nowych związkach oraz homoseksualistów. Z kolei bp Büchel z Sankt Gallen, również obecny wówczas na Uniwersytecie Gregoriańskim, jeszcze w 2011 roku opowiadał się za dopuszczeniem kobiet do święceń kapłańskich.

Dużą rolę podczas dyskusji odegrał też ks. Eberhard Schockenhoff, teolog moralny z Niemiec. Ksiądz też jest wielkim krytykiem Humanae Vitae – przeszkadza mu zwłaszcza całkowity zakaz stosowania sztucznej antykoncepcji – oraz promotorem nowej etyki seksualnej w odniesieniu do homoseksualnych księży. Ks. Schockenhoff przekonywał swego czasu, że teologia moralna musi zostać „wyzwolona od prawa naturalnego” a sumienie powinno bazować na „życiowym doświadczeniu wiernych”.  Duchowny ten napisał ponadto książkę, w której przekonuje, że dopuszczenie rozwodników w nowych związkach do Komunii świętej nie jest żadnym problemem.

pac/ncr