Tylko ten, kto jest miłosierny, jest naprawdę mądry – pisze o. Szymon Hiżycki, benedyktyn.

 

„Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga,
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o Światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.

Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył”. (Z rozdz. 1 Ewangelii wg św. Jana)

 

Dzisiaj czytamy przede wszystkim o Jezusie Chrystusie jako o Mądrości Przedwiecznej. Może to daleki od nas obraz Zbawiciela – wolimy patrzeć na Niego jako na Jezusa, który przebacza, na Dzieciątko w żłobie, na Cudotwórcę lub subtelnego Nauczyciela. Mądrość wydaje się nam zimna i hieratyczna, niezrozumiała (sic!) dla nas zwykłych ludzi.

A Biblia prezentuje jak najbardziej pozytywną wizję mądrości; kiedy się czyta Stary Testament, Księgę Przysłów na przykład, aż do tej Mądrości Ojca rwie się człowiecze serce. Tak nam dzisiaj pokazuje pierwsze czytanie z Mądrości Syracha. Mądrość jako szczególny dar od Boga, dar dla narodu wybranego, który nigdy nie będzie mu zabrany. Dzisiaj wierzymy, że ta Mądrość otacza opieką Kościół i jego wiernych, że jest i przebywa między nami. Nic dziwnego, że prosimy Ducha Świętego, aby przybył do nas z darem mądrości, trochę jak do Maryi w chwili Zwiastowania.

Święty Paweł pisze o błogosławieństwie, które staje się naszym udziałem za zrządzeniem Boga. Błogosławieństwo, dziś słowo zapomniane, to fundament relacji w Biblii. Bez błogosławieństwa rozpada się rodzina, nie przetrwa przyjaźń. Dziś moglibyśmy oddać je inaczej określeniem: bezwarunkowa życzliwość, nieustanne otwartość na drugiego, chęć dzielenia się dobrem. To są elementy błogosławieństwa – pomyślmy zatem jak wielką władzą dysponujemy, gdy błogosławimy, jak wielka jest nasza odpowiedzialność, gdy to czynimy… Dla Jezusa konsekwencją błogosławienia ludzi była Męka.

 

Mądrość i błogosławieństwo! Dwa elementy z czytań zostają zespolone w jedno w Ewangelii. Dzisiaj czytamy cudowny Prolog Ewangelii Janowej. Nasz Zbawiciel zostaje w nim ukazany nam jako Słowo Boga. „Logos” oznacza por grecku nie tylko „Słowo”, ale także „ład”, „naukę”, „rozum”… Jak wiele tajemnic zatem kryje się w Jezusie, odwiecznym Logosie Ojca. Być może św. Jan podprowadza nas dzisiaj pod inne nieco spojrzenie na Mądrość: może popatrzmy na Jezusa Miłosiernego(zwłaszcza teraz, mamy rok miłosierdzia), jako na Jezusa Mądrego, Jezusa Mądrość Żywą. Mądrość? Tak – utożsamić musimy Miłosierdzie z Mądrością. Tylko ten, kto jest miłosierny, jest naprawdę mądry. I o takiej Miłosiernej Mądrości, o takim Mądrym Miłosierdziu, mówi nam dzisiejsza Ewangelia.

 

Szymon Hiżycki OSB / ps-po.pl