,,Jeśli dyktator to ten, który dyktuje, albo ma ogromy wpływ, to tak - Jarosław Kaczyński jest dyktatorem'' - mówi o prezesie PiS Tadeusz Cymański. W rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną'' nawiązał do swoich własnych słów z roku 2011. Jak przyznał jednak, dziś to dla niego nie jest problem, bo PiS realizuje politykę, którą Cymański uważa za słuszną.


,,Kiedyś mówiłem, że nie mogę w PiS wytrzymać, że ten zamordyzm, ta dyktatura. Mówiłem też, że gdyby PiS prowadził politykę, o której marzyłem, politykę socjalną, wspierającą biednych, to mógłbym się na wszystko zgodzić'' - powiedział w rozmowie z ,,DGP'' Cymański. Jak dodał, wówczas PiS takiej polityki nie prowadziło, ale dzisiaj - owszem.


Polityk mówi, że przeżywa dziś ,,rozkosz'', której ,,nie chciałby porównywać do orgazmu'', ale jest to ,,ekstaza socjalistyczna''. Tę ekstazę Tadeusz Cymański przeżywa widząc ,,co się w Polsce dzieje i co się jeszcze będzie działo w kwestiach socjalnych, pomocy ludziom biedniejszym, co się dzieje dzięki 500 plus''.


Cymański przyznał przy tym, że nie zawsze głosuje zgodnie z wolą partii - na przykład w sprawie ustawy dezubekizacyjnej wstrzymał się od głosu. ,,W Norymberdze nawet zbrodniarze mieli swoich obrońców'' - powiedział, dodając, że nie może zaakceptować odpowiedzialności zbiorowej.

mod/dgp