Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24, w swojej najnowszej książce pt. „Zaraza” odkrywa ciemne karty Kościoła związane z nadużyciami seksualnymi, także na jego najwyższych szczeblach. Ta powieść zaszokuje czytelników, ale pokaże też jaką drogę powinniśmy podążać, by dojść do prawdy. Z jakimi wstrząsającymi historiami musi zmierzyć się Kościół? Przeczytaj przedpremierowo fragment książki, którą Fronda objęła patronatem.

 

– Powiedz, co chcesz wiedzieć. Dlaczego mnie tu zaprosiłeś?

– Wspominałem ci, że chodzi o temat molestowania w Kościele.

– Tak, okropna sprawa. Sam kiedyś byłem obściskiwany przez księdza.

– Serio? – zdumiałem się.

– Tak, niedługo zamierzam o tym opowiedzieć. Odepchnąłem go i temat się skończył. Ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia – opowiadał.

– Dziś słyszy się o tak wielu przykrych przypadkach. Pracujesz nad jakimś konkretnym, czy może chodzi o twoją prywatną sprawę?

Zdębiałem.

– Nie, absolutnie. – Nieomal krzyknąłem. – Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? Nie, nikt mnie nie molestował.

Damian patrzył na mnie tak, jakby chciał powiedzieć, zgodnie z psychologicznymi trendami, że moja gwałtowna reakcja zdradza jakieś niepokojące pokłady podświadomości, czy coś takiego.

 

– Na pewno? – dopytał się.

– Na pewno. Słuchaj, pracuję nad taką sprawą z Dawnopolskowa. Ty jesteś stamtąd, a teraz jesteś chyba najbardziej znanym katolickim publicystą, więc chciałem się podzielić intuicjami i przede wszystkim zapytać o pewne mechanizmy.

– Chętnie ci poopowiadam, ale po pierwsze, nie jestem z Dawnopolskowa, tylko z okolic, i wyjechałem do Warszawy prawie ćwierć wieku temu. Po drugie, nie lubię określenia katolicki publicysta, bo niektórzy sądzą, że potrafię pisać tylko o tym. A przecież jestem też w telewizji od zupełnie innych rzeczy, no i bardzo interesują mnie sprawy szersze niż Kościół. Na każdym z tych frontów mogę zarobić i zarabiam.

– Mam pewien problem. Czy ty coś wiesz o tych samobójstwach kapłanów i kleryków z Dawnopolskowa? Ponoć w ostatnich paru latach było ich kilka.

– Wiem tyle, ile czytałem w mediach.

– I nic, żadnej insajderskiej wiedzy?

– Niestety. Ale to wielce prawdopodobne, że młodzi chłopcy szli do tamtejszych seminariów, sądząc, że głoszą słowo Boga, a okazało się, że muszą służyć proboszczom i biskupowi, którzy zwłaszcza w tamtych stronach są bardzo tacy, wiesz, no…

– Jacy?

– No zaściankowi. A tu młodość… Ma taki chłopak za sobą kilkanaście lat przy internecie, chciałby ewangelizować na zachodnią modłę, a tam wiesz, tylko Matka Boża i święte obrazki.

– To chyba nie powód do samobójstwa?

– Może nie, ale biorąc pod uwagę, że tamtejsze rodziny są też bardzo konserwatywne i że taki ksiądz uważa, że się pomylił, a nie chce swej matki, najczęściej jakiejś babci Popiołkowej, zawieść i przynieść wstydu rodzinie, to w desperacji może zrobić coś niedobrego.

 

ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE „ZARAZA” KRYSTIANA KRATIUKA

 

Zaskoczyła mnie miałkość tych słów. Zacząłem rozumieć, że z perspektywy Warszawy Damian przestał chyba łapać kontakt z rzeczywistością prowincji i że rachunek za kolację pójdzie na zmarnowanie.

– No, a czy może chodzić o molestowanie seksualne?

– Może, może, tego jest bardzo dużo.

Znów super konkret, pomyślałem.

– Mogło być tak, że te młodziaki molestowały jakieś dzieci, bo im na to biskup przyzwalał, a potem ktoś ich szantażował, tak. Tak mogło być.

Matko jedyna, co ja tu robię? Rozumiem antyklerykalizm, spoko, ale aż tak płytki?

– Jakieś dane, sugestie, plotki, punkty zaczepienia? Damian, ja robię dziennikarską robotę, nie mogę się opierać na opowieściach, z których wynika, że coś mogło być.

– Co mam ci powiedzieć? Jestem daleko od tamtych spraw, mieszkam gdzie indziej.

– No to może ja podpowiem. Czy to może mieć związek z homolobby?

– Ooo! – podekscytował się Damian. – Czyżbyś ty, człowiek z takiej gazety, został czytelnikiem prawicowych pisemek i portalików dla ubogich intelektualnie? Co, lawendowa mafia, tak? Lawendowa mafia dziewczynki gwałci?

– Ale właśnie statystyki, które sprawdziłem, mówią, że tych przestępstw na dziewczynkach jest znacznie mniej niż na chłopcach – improwizowałem.

– Bo to chłopcy są częściej przy księdzu! Są ministrantami, a nasz zaściankowy Kościół nie chce się nawet zgodzić, by były w nim ministrantki.

– Może to i lepiej, bo przecież byłoby więcej molestowanych dziewczynek – powiedziałem niepewnie.

 

Nie odpowiedział, wydał się lekko zmieszany. Po co mi stale te żarty o podtekście seksualnym?

– Statystyki są takie, a nie inne, a ja wpadłem na coś, co może być tropem do jakiejś grubszej szajki, po same szczyty. Damian nagle spoważniał, ironia zrównująca mnie z czytelnikiem

portali dla szurniętych jakby zniknęła.

– I co? Weźmiesz się za gejów, tak? Mało społeczność LGBT ucierpiała, teraz ją jeszcze oskarżysz ty na łamach swojej gazety?

– Co ty mówisz? Ja zastanawiam się, czy to, co pisze Martel, to prawda. I czy to możliwe, by ci klerycy albo byli molestowani przez innych księży, albo sami byli gejami. Kołowski jakby nieco się rozchmurzył, w jego oczach widać było wreszcie zrozumienie.

– Mogło być tak, jak mówisz, że byli gejami i nie wytrzymali presji konserwatywnego środowiska. Takich spraw jest wiele na Zachodzie. Tylko tam nie popełniają samobójstwa, ale wychodzą dumnie z podniesioną głową. Oświadczają, że są nieheteronormatywni. Niedawno jeden z irlandzkich kapłanów tak zrobił i otrzymał burzę braw od wiernych, bo powiedział to z ambony. Oklaski w kościele po czymś takim, rozumiesz? Ale u nas jeszcze na to jest za duży

zaścianek. Taki temat, owszem, sprzedałby się dobrze. Nawet mógłbym się wypowiedzieć dla ciebie oficjalnie [...]

 

 

WIĘCEJ PRZECZYTASZ W KSIĄŻCE „ZARAZA” KRYSTIANA KRATIUKA

 

„ZARAZA”: Maksymilian Dębnicki, młody dziennikarz ogólnopolskiej gazety, pewnego dnia staje przed poważnym zawodowym wyzwaniem. Przyjmuje specjalne zlecenie dotyczące wyjaśnienia sprawy pedofilii jednego z księży. Podekscytowany tym zadaniem, podejmuje się przeprowadzić trudne śledztwo. Spotyka się z ofiarami oraz świadkami szokujących wydarzeń i odkrywa wstrząsające sekrety. W międzyczasie świat zaczyna spowijać cień nowej, groźnej epidemii… Dlaczego wydawca Dębnickiego chce zrobić wszystko, by fakty, do których dociera dziennikarz, nigdy nie ujrzały światła dziennego? Jakie tajemnice kryją się w całej sprawie? I co jest prawdziwą zarazą dzisiejszych czasów?

 

Krystian Kratiuk – redaktor naczelny PCh24.pl, publicysta, autor książek i filmów. Prowadzi program Ja, katolik na YouTube. Prywatnie mąż i ojciec.