Niektórzy politycy, niestety również polscy, próbowali zbić na spotkaniach z panią Ludmiłą Kozłowską kapitał polityczny. Ostatnie informacje rzucają na tę sytuację nowe światło i powinny dać do myślenia tym, którzy sprawę fundacji Otwarty Dialog próbowali wykorzystać przeciwko polskiemu rządowi - mówił wiceminister spraw zagranicznych, Szymon Szynkowski vel Sęk, komentując zamieszanie wokół fundacji Otarty Dialog i Ludmiły Kozłowskiej.

W rozmowie z Polskim Radiem 24, Szynkowski vel Sęk przypomniał między innymi, iż z szefami fundacji spotykał się Frans Timmermans.

"To było bardzo nierozsądne postępowanie ze strony niektórych polityków europejskich, a także w naszej opinii nieodpowiedzialne i niesolidarne postępowanie państw, które zdecydowały się, pomimo postawionych zarzutów i zasad systemu Schengen, wpuścić na swoje terytorium panią Ludmiłę Kozłowską" - przypominał.

Minister odniósł się również do informacji dziennika "Sunday Times", z których wynika, iż fundacja brała udział w praniu brudnych pieniędzy oraz przyjmowaniu pieniedzy od szkockich firm-słupów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów.

"Publikacje na temat fundacji Otwarty Dialog powinny dać do myślenia tym, którzy bronili fundacji. Teraz ten chór obrońców nieco przycichł. Zastanawiające jest, że dla polskich polityków bardziej wiarygodny jest artykuł w prasie zagranicznej niż ustalenia dokonywane w Polsce" - podkreślił Szynkowski vel Sęk.

mor/PR24/fronda.pl