Premier Beata Szydło udzieliła wywiadu portalowi Onet.pl, w którym mówiła o kondycji rządu, a także wyrażała nadzieję, że niebawem spór polityczny wywołany przez opycję ostatecznie zniknie.
Komentując pozycję ministra Konstantego Radziwiłła w ministerstwie zdrowia, Szydło stwierdziła, że w tej chwili nie ma potrzeby dokonywania zmian personalnych w rządzie:
"Uważam, że w tej chwili w rządzie nie ma potrzeby dokonywania żadnych zmian personalnych. Tabory się podciągnęły i myślę, że minister Radziwiłł, przedstawiając pakiet ustaw dot. służby zdrowia, wczoraj też przyniósł roboczą wersję ustawy dot. likwidacji NFZ-u, pokazał, że wykorzystał ten czas na przygotowanie reformy służby zdrowia. Inną kwestią jest, jak ta reforma zostanie wdrożona i przeprowadzona, jakie będą jej efekty. Za to odpowiedzialność bierze minister Radziwiłł".
Premier chciałaby, aby spór polityczny wywołany przez opozycję w końcu się zakończył:
"Cała klasa polityczna powinna się nad tym zastanowić i próbować wyjść z tego klinczu i tej awantury politycznej. Chciałabym, żeby liderzy partii politycznych usiedli do stołu i zastanowili się, w jaki sposób wyjść z tego konfliktu. To oferta ze strony całego środowiska PiS. Ręka wyciągnięta do rozmowy, propozycje, które się pojawiały w trakcie tej demonstracji, były bardzo jasne".
Jak dodawała:
"Chcieliśmy przegłosować poprawki opozycji budżetowe, była propozycja rozmów. To politycy opozycji, którzy najpierw przyjmowali te plany, potem je odrzucali. Ciągle mam nadzieję, że politycy opozycji jednak zdobędą się na refleksje i będą chcieli usiąść do stołu, bo to dzisiaj jest potrzebne polskiemu państwu i nam wszystkim".
Premier liczy, że 25 stycznia Sejm wróci do normalnej pracy:
"Ciągle mam nadzieję, że 25 [stycznia], w przyszłym tygodniu przyjdziemy do Sejmu i będzie zgoda, a na sali plenarnej będzie się odbywała normalna praca" - powiedziała w wywiadzie.
emde/300polityka.pl