"Źle się bawicie, panowie!" - powiedziała premier Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem wSieci. "Jesteśmy świadkami swoistego puczu ze strony opozycji. Poprzez kreowanie chaosu. Bo przecież w tej histerii nie ma konkretów. To jest takie „nie, bo nie” pełne agresji" - dodała premier.

Szydło komentowała też protesty Komitetu Obrony Demokracji. Stwierdziła, że szanuje prawo obywateli do manifestowania. "Oczywiście wolałabym, żeby tego protestu nie było, ale też szanuję prawo obywateli demokratycznego państwa do wyrażania swojego zdania. Nawet jeśli tak jak teraz nie ma obiektywnych powodów do organizowania takich nadzwyczajnych protestów. Nawet jeśli mam poczucie, że uczestnicy tych akcji zostali zmanipulowani przez cynicznych polityków. Inna sprawa, że mam wrażenie, iż przez większość czasu te namioty są albo puste, albo niemal puste" - wskazała Szydło.

Wskazała zarazem, że opozycja nie kieruje się na ogół szczytnymi celami. "Opozycja i środowiska, które straciły władzę, nie mogą się z tym pogodzić i jednym z objawów ich frustracji jest m.in. inspirowanie takich protestów. To przede wszystkim nieuczciwe wobec tych ludzi, którzy protestują" - mówiła premier.

Zaapelowała też do opozycji o spokój w obliczu ważnych wydarzeń, jakich gospodarzem będzie wkrótce Polska. "Sytuacja jest o tyle trudna, że czekają nas w Polsce bardzo ważne wydarzenia o wymiarze międzynarodowym. Potrzebny jest spokój, choćby z punktu widzenia bezpieczeństwa. Rozchwianie sytuacji, tworzenie atmosfery niepewności, zagrożeń może wpłynąć np. na przebieg Światowych Dni Młodzieży. Więc to, co robią opozycja i sprzyjające jej środowiska, to bardzo niebezpieczna zabawa. I jasno mówię organizatorom tych akcji: źle się bawicie. To, co panowie robią, może się źle skończyć, a wtedy to wy będziecie musieli wziąć odpowiedzialność za skutek takiego igrania z emocjami" - powiedziała premier Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem wSieci.

kad/wsieci.pl