W środę były premier Marek Belka nazwał wicepremier Beatę Szydło "niemotą". W wywiadzie dla gazeta.pl Belka komentował "jedynki" PiS na listach do Parlamentu Europejskiego.
Polityk przekonywał, że europoseł musi umieć wypracowywać kompromisy, co często ma miejsce podczas rozmów kuluarowych, np. w restauracjach, a niekoniecznie na sali plenarnej.
"Trzeba się jakimś languagem posługiwać, że się tak wyrażę, komunikować się trzeba i to najlepiej bez tłumacza"-ocenił, krytykując kandydaturę byłej premier Beaty Szydło. Jak dodał Marek Belka:
"Jak ktoś jest, że tak powiem niemota, to przepraszam, ale tam jego użyteczność jest minimalna". Szydło skomentowała tę wypowiedź na Twitterze.
"Pan Belka, z miną wszystkowiedzącego mędrca, raczył się dziś zadumać i wypowiedzieć na mój temat. Nie oczekuję przeprosin. Przypomnę jednak pewien fakt. Pozostawiam tą sytuację Państwa ocenie"- napisała polityk, udostępniając pewien link. Była szefowa rządu przypomina sytuację z 2016 r. Były premier Marek Belka miał wówczas ubiegać się o prestiżowe stanowisko prezesa Europejskiego Banku Rozbudowy i Rozwoju. Beata Szydło, która była wówczas Prezesem Rady Ministrów, zapowiadała, że polski rząd zgłasza oficjalnie kandydaturę Belki.
Pan Belka, z miną wszystkowiedzącego mędrca, raczył się dziś zadumać i wypowiedzieć na mój temat. Nie oczekuję przeprosin. Przypomnę jednak pewien fakt. Pozostawiam tą sytuację Państwa ocenie. https://t.co/2VAfPNePr5
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 20 lutego 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl