Jeżeli chodzi o hejt na PiS, na Waldemara Kuczyńskiego zawsze można liczyć. Wydaje się, że język, którego używa ekonomista i publicysta nie przystoi człowiekowi w tym wieku, a także byłemu ministrowi, ale cóż...
Wicepremier Beata Szydło zaapelowała na Twitterze do polityków, aby w obecnej sytuacji wokół ustawy o IPN nie kierowali się ambicjami czy też sympatiami politycznymi.
"Dzisiaj nie można kierować się ambicjami i politycznymi sympatiami. Nieważne czy jesteś z obozu rządzącego, czy opozycji. Ważne czy bronisz Polski"-napisała była premier. Jak dodała, Polska jest wspólnym obowiązkiem wszystkich krajowych polityków i naszą wspólną "historią, teraźniejszością i przyszłością".
"Walczymy o prawdę. Wspieramy rząd @MorawieckiM"- zaapelowała Szydło.
W niezwykle chamski sposób odpowiedział jej Waldemar Kuczyński, publicysta, ekonomista i były minister przekształceń własnościowych (Kuczyński pełnił tę funkcję na początku lat 90., współtworzył wówczas rząd Tadeusza Mazowieckiego), dziś głównie... hejter.
"Pani żartuje? Posłusznie i potulnie pomogliście swojemu wodziusiowi wywołać wojnę z całym światem, na szkodę własnej Ojczyzny i teraz w tym łajdackim, antynarodowym dziele pani chce wsparcia? To wasze łajno i zjadajcie je sami!"- napisał na Twitterze.
Dzisiaj nie można kierować się ambicjami i politycznymi sympatiami. Nieważne czy jesteś z obozu rządzącego, czy opozycji. Ważne czy bronisz Polski. Polska-nasz wspólny obowiązek. Nasza wspólna historia, teraźniejszość i przyszłość. Walczymy o prawdę. Wspieramy rząd @MorawieckiM
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 4 lutego 2018
Pani żartuje? Posłusznie i potulnie pomogliście swojemu wodziusiowi wywołać wojnę z całym światem, na szkodę własnej Ojczyzny i teraz w tym łajdackim, antynarodowym dziele pani chce wsparcia? To wasze łajno i zjadajcie je sami!
— Waldemar Kuczyński (@PanWaldemar) 4 lutego 2018
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedzi internautów:
Panie Waldemarze, wbrew pozorom PiS nie jest winny całemu złu świata. Nie mam najlepszej opinii o tej partii, ale aktualny kryzys wywołał Izrael i nie ma co zakłamywać rzeczywistości.
— Krzysztof Szałecki (@kszalik) 4 lutego 2018
Nie. Wywołał go Kaczyński, rozmyślnie decydując o głosowaniu w dzień wyzwolenia obozu w Oświęcimiu ustawę ewidentnie kagańcową na prawdę o tym co działo się w Polsce w czasach wojny z Żydami.
— Waldemar Kuczyński (@PanWaldemar) 4 lutego 2018
Czyli wg pańskiej logiki gdyby ustawa została przyjęta powiedzmy za miesiąc, kryzysu nie byłoby?
Bzdury do n-tej#GermanDeathCamps
— Maciek 🇵🇱💯 (@16maciek16) 5 lutego 2018
yenn/Twitter, Fronda.pl