Szwedzi poszukują sposobów na ratowanie klimatu. Było już nawoływanie do zaprzestania podróży lotniczych, czy kupowania nowych ubrań. Tym razem doszedł - wstyd płodzenia dzieci (barnskam)
- Rezygnacja z wydania dziecka na świat zaoszczędzi 58,6 t emisji CO2 rocznie – mówiła amerykańska naukowiec Kimberly Nicholas na seminarium na Gotlandii
Z kalkulacji Kimberly Nicholas i Seth Wynes z ośrodka studiów nad zrównoważonym rozwojem na uniwersytecie w Lund wynika, że rok życia dziecka powoduje emisję CO2 na poziomie odpowiadającym codziennemu prowadzeniu auta przez 24 lata.
Hanne Kjöller napisała w dzienniku „Dagens Nyheter", że w batalii o klimat „dobry jest wstyd latania samolotem, ale jeszcze lepszy jest wstyd zrezygnowania z posiadania większej liczby dzieci".
- Emisja dwutlenku węgla wpływa na to, jak żyjemy. Ale jeszcze bardziej, że żyjemy – stwierdziła.
„Dzieci są słodkie, ale nieekologiczne, kocham dzieci, ale dlaczego to jest tak prowokujące wyrzeczenie się ich w sytuacji, gdy człowiek wywiera tak fatalny wpływ na klimat" – uważa Gurgin Bakircioglu, szwedzki dziennikarz
bz/rp.pl