Dyrektor Biura Ekshumacji i Poszukiwań Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk zapowiedział, że będzie się starał przyspieszyć trzeci etap ekshumacji na "Łączce".
 

Według planów, prace ekshumacyjne na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach mają rozpocząć się dopiero 15 października. Do tego czasu zostanie przeniesiona część grobów zbudowanych w latach 80. ubiegłego wieku na dołach śmierci, w których pogrzebani zostali członkowie antykomunistycznego podziemia, zamordowani przez komunistycznych oprawców. 

Profesor Szwagrzyk wyjaśnia jednak, że w tym terminie prowadzić prac ekshumacyjnych nie można. Szczątki w wielu przypadkach zniszczono, budując groby w latach 80. i trzeba będzie cały teren dokładnie przesiać, by odnaleźć nawet najmniejsze ślady po zamordowanych. Jesienią, z powodu złej pogody, nie da się prowadzić tak precyzyjnych poszukiwań. - Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby na oblepionych gliną butach wynieść szczątki naszych bohaterów. A takie warunki będą w październiku - powiedział Szwagrzyk. Dlatego dyrektor przekonuje, że trzeba przyspieszyć termin rozpoczęcia prac na Kwaterze "Ł", ponieważ 15 października eksperci IPN mogą "wejść na Łączkę" tylko po to, by stwierdzić, co zostało zrobione.  

Do tej pory w wyniku prac poszukiwawczych z Kwatery "Ł" udało się wydobyć szczątki około 200 osób. W części kwatery, na której zostały zbudowane groby mogą znajdować się szczątki jeszcze około 100 osób. Nie można wykluczyć, że są tam pogrzebani rotmistrz Witold Pilecki czy generał August Emil Fieldorf pseudonim "Nil".

bjad/Polskie Radio - IAR