„Proces synodalny papieża Franciszka rutynowo promuje propagandę LGBTQ+ na swojej oficjalnej stronie, nawet chwaląc homoseksualistów, którzy adoptują dzieci, jako orędowników pro-life” – pisze Jules Gomes na portalu „Church Militant”. Autor przytacza 3 przykłady homoseksualnych świadectw, jakie watykański sekretariat generalny opublikował  w minioną sobotę.

Pierwsze to historia kobiety, która jadąc do kliniki aborcyjnej po zobaczeniu ogłoszenia homoseksualisty określonego jako „Karl”, zdecydowała się oddać mu dziecko do adopcji. Karl, jako katolikiem w homoseksualnym związku, żalił się, że „tak bardzo chciał mieć dziecko, ale jego małżeństwo nie otrzymało błogosławieństwa”. Historię kończy przesłanie, że dziecko „Parker” to obecnie 8-letni chłopiec, który ma „dwóch kochających rodziców: Karla i Diego, których związek ocalił to dziecko przed aborcją”.

Drugie świadectwo to opowieść o homoseksualnej parze nazwanej „Nick” i „Josh”, która wyjechała do Kanady „obrażona” przez parafian w USA. W Kanadzie Nick i Josh biorą „ślub” i adoptują nastolatków z niesprawnością umysłową, chcąc dać im „lepsze życie, dom, wykształcenie i dwoje kochających rodziców”. Jak czytamy, „chcieli, by ich seksualność naprawdę dawała życie”.

Trzecia historia opowiada o mężczyźnie o imieniu „Matthew”. Jego „największym smutkiem jest to, że musi ukrywać swoją seksualność, by zachować pracę w kościelnej instytucji, i że nie czuje się mile widziany w Kościele katolickim właśnie z powodu swojej seksualności, którą uważa za dar od Boga”. Wraz z homoseksualnym partnerem, którego „poślubia” w sekrecie, Matthew adoptuje dzieci z ubogich rejonów świata.

Gomes przeciwstawia tym historiom badania, jakie przeprowadziła dwójka autorów: Robert Oscar Lopez i Brittany Klein i opublikowała w pracy Jephthah’s Children: The Innocent Casualties of Same-Sex Parenting (Dzieci Jeftego. Niewinne ofiary wychowywania przez rodziców tej samej płci). Autorzy nazywają adopcje przez pary homoseksualne „systematycznym wykorzystywaniem dzieci”. Lopez jest byłym homoseksualistą, który był wychowywany przez dwie lesbijki. Także Klein była wychowywana przez lesbijką parę.

Oboje badacze nie mają złudzeń, co do efektów adopcji przez homoseksualistów: „Dziecko zasługuje na matkę i ojca. To podstawowe prawo człowieka. Rodzicielstwo nie jest prawem. (...) Żadna homofobia na świecie nie może nawet konkurować ze społecznie akceptowaną dehumanizacją dzieci”. Podkreślają, że w związkach tej samej płci „dorośli mają wyższy poziom depresji, lęków, zaburzeń pokarmowych, chorób przekazywanych drogą płciową, w tym HIV/AIDS, domowej przemocy, napaści seksualnych i wyobrażeń samobójczych”.

Klein wskazuje też na „surogacki handel niewolników”, jakim jest de facto zatrudnianie matek-surogatek, by rodziły dzieci parom homoseksualnym. Co ciekawe, kiedy feministki domagające się „prawa” do aborcji twierdzą, że nie chcą być „inkubatorami”, „całe państwo staje się współwinne czynienia z kobiet samic rozpłodowych dla żywego inwentarza, by spełniać kaprysy grupy mężczyzn, a następnie odmawia dzieciom, tworzonym jako chodliwe dobra, podstawowego prawa do matki i ojca”.

 

jjf/ChurchMilitant.com; synod.va/en