Jak twierdził dzisiejszy świadek sejmowej komisji śledczej ds. VAT, Krzysztof Bondaryk, w okresie, kiedy był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na działalność ABW czy w ogóle walkę z przestępczością zorganizowaną... brakowało pieniędzy.

Szef komisji śledczej pytał byłego szefa ABW, czy w 2009 r. trafił do niego raport MSWiA na temat stanu bezpieczeństwa Polski w 2008. Bondaryk odparł, że "prawdopodobnie tak", a Agencja "w jakiejś części dostarczała danych do tego raportu".

ABW, jak wskazał świadek, brała również udział w przygotowaniu strategii zwalczania przestępczości zorganizowanej na lata 2010-2012.

"Myślę, że przedstawiciele ABW uczestniczyli w tych pracach. Na pewno to opiniowaliśmy, a minister Adam Rapacki koordynował to. Ta współpraca była zawsze dobra"-podkreślił świadek. Członkowie komisji chcieli również wiedzieć, czy Bondaryk ma wiedzę na temat zahamowania prac nad strategią dotyczącą zwalczania przestępczości zorganizowanej i zmianie nazwy tego dokumentu ze "strategii" na "plan". W ocenie posła Horały, miało to spowodować, że nie było dodatkowych środków na jej wdrożenie, a co za tym idzie- na zwalczanie przestępczości zorganizowanej.

"To jest taki problem, kiedy faza strategii, czy faza projektu (strategii) dotyka wydatków. Zawsze w takim momencie włącza się minister finansów i mówi, że w budżecie nie ma (wystarczających środków). Tak samo było tu, bo wydatki planowane na modernizację policji, straży granicznej, czy innych służb musiały być duże, i przykro mówić, ale tych pieniędzy nie było"-podkreślił Krzysztof Bondaryk. Jak dodał, nazwa dokumentu została zmieniona, aby mógł on "w jakikolwiek sposób zafunkcjonować". 

"Niejedna strategia została tak zmieniona, bo brakowało pieniędzy"-powiedział świadek. Szef komisji skomentował: "Strasznie musiał ktoś pana i Agencji nie lubić, że tych pieniędzy tak nie było i były one blokowane". Krzysztof Bondaryk odpowiedział: "generalnie potwierdzam".

"Potwierdza pan, że pana nie lubiano w rządzie?"-chciał wiedzieć Marcin Horała, na co były szef ABW odpowiedział, że "to się nie zmienia". 

"To pana przytulę po komisji"-odpowiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Świadek przekonywał również, że ze strony polityków nie było żadnych rozkazów, gróźb czy "wpływu", aby Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie prowadziła określonych działań lub żeby prowadziła je szybciej.

yenn/PAP, Fronda.pl