"Nie do końca interwencja została przeprowadzona tak jak powinna" - tłumaczy się w TVN24 Grzegorz Grondys, komendant straży miejskiej w Szczecinku. W porannej rozmowie nie chciał jednak powiedzieć, czy zawiesi strażnika, którzy - jak wynika z nagrania zamieszczonego w internecie - pobił zatrzymanego 20-latka i potraktowali go gazem.

Interwencja została rozpoczęta na zgłoszenie przechodzącej kobiety, że grupa pijanych osób zachowuje się niestosownie - wyjaśniał w TVN24 Grzegorz Grondys szczegóły dotyczące zajścia z 3 października, kiedy to strażnicy miejscy przeprowadzili brutalną interwencję wobec jednego z członków tej grupy. Zatrzymany przez funkcjonariuszy 20-letni Grzegorz Mielczarek twierdzi, że został zabrany do radiowozu, bo nie miał dowodu osobistego i nie chciał podpisać jakichś dokumentów podsuwanych mu przez strażników. Mężczyzna ten miał być najbardziej agresywny - odpowiada komendant Grondys. - Nie chciał wykonywać poleceń, ubliżał strażnikom, został umieszczony w radiowozie celem przewiezienia na policję - tłumaczy się w TVN24 szef straży miejskiej ze Szczecinka.

A jaka jest prawda? Portal miejski temat.net zarejestrowała całe wydarzenie. Nagranie opublikowane przez portal składa się z dwóch części. Na pierwszej widać interweniujących na ulicy strażników. Na drugim - wykonanym w radiowozie za pomocą dyktafonu włączonego przez zatrzymanego młodego mężczyznę, słychać odgłosy przypominające uderzenia, z rozmów wynika również, że 20-latek został pobity i potraktowany gazem. Strażnicy, choć początkowo mieli przewieźć go na policję, wysadzili go przed szpitalem.

Po tej porannej rozmowie w TVN24 sytuacja uległa szybkiej zmianie. Tuż po godz. 10 rzecznik szczecineckiego ratusza Tomasz Czuk ogłosił na antenie Polskiego Radia, że strażnik już został zawieszony, a dziś prawdopodobnie zostanie usunięty ze służby. Decyzję w tej sprawie burmistrz ma ogłosić przed południem, tuż po spotkaniu z komendantem szczecineckiej Straży Miejskiej.

Zdarzenie jakie miało miejsce w Szczecinku pokazuje jedynie, że Straż Miejska powinna być jak najszybciej rozwiązana. W ogóle nie jest potrzebna na polskich ulicach. Ich jedynym zadaniem jest wlepianie mandatów za złe parkowanie, dawanie mandatów za psie kupy, albo, jak widzieliśmy na filmie, bicie młodych ludzi. Straż Miejska kosztuje nas sporo, więc tym bardziej powinna zostać jak najszybciej rozwiązana.

Ponizej film (UWAGA ZAWIERA WULGARYZMY):

mod/Polskie Radio/TVN24