Wakacje, działka, znajomi... Widać dokąd to zmierza. Tak, do pysznego mięsa z grilla, tłustej kiełbasy, karkówki, czy kaszanki. Niestety jest to tez prosta droga do zachorowania na raka!

Powiadają, że to piłka nożna jest narodowym sportem Polaków, ale patrząc na nasz kraj w okresie od maja do sierpnia, można się zastanawiać, czy na pierwszym miejscu nie powinno znaleźć się grillowanie. Ten bez wątpienia przyjemny sposób spędzania wolnego czasu pozwala na odpoczynek oraz na ożywienie kontaktów z rodziną i bliskimi. Niestety na pięknym obrazie polskiej swojskiej działku w dniu grilla jest jedna ogromna rysa - mięsa z grilla, które ze smakiem konsumujemy, mogą stać się dla nas śmiertelną trucizną? 

Dlaczego?

Kluczowe są tu dwa czynniki. Po pierwsze rodzaje mięs, jakie kładziemy na grillu, a po drugie dokładny sposób ich przyrządzania i to, czy nie przesadzimy z jego pieczeniem. To właśnie te dwie kwestie mają decydujący wpływ na to, czy potrawy z grilla przyczynią się do zwiększenia ryzyka powstania nowotworu.

Patrząc na mięso, które kupujemy, musimy uważnie patrzeć na jego skład. Stanowczo należy unikać mięs zawierających dodatki azotanu i azytonu sodu. Przez obecność tych związków, w mięsie w wyniku obróbki termicznej zaczynają wytwarzać się toksyczne i rakotwórcze substancje. Mięso zawierające te środki można łatwo rozpoznać po charakterystycznym sztucznie wyglądającym czerwonym kolorze. 

Kolejnym groźnym czynnikiem, jaki należy mieć na uwadze jest przypalenie mięsa. Jeżeli będzie zbyt długo na grillu, zaczną się w nim wytwarzać wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Substancji te mogą trwale uszkadzać komórki i tym samym stać się przyczyną starzenia się naszego organizmu oraz wzrostu jego podatności na choroby, w tym nowotworowe.