Telewizja polska promuje homoseksualizm! W czwartek zostanie wyemitowany film o homoseksualistach, w którym będziemy mogli obejrzeć odrażające sceny!

"Płynące wieżowce" zostaną wyemitowane w najbliższy czwartek o godz. 22.45 na antenie TVP2. Nie oszczędza widzowi ohydnych scen, takich jak seks oralny mężczyzn

– To przykład dramatycznie żenującego prowincjonalizmu w najgorszym tego słowa znaczeniu – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Paweł Nowacki, były wicedyrektor TVP1.

Film w reżyserii Tomasza Wasilewskiego pokazuje parę homoseksualistów w kontekście oaczającego środowiska pełnego patologii rodzinych i bandytyzmu.

Kobiety w filmie są zaborcze, a uciec można od złego świata wtulając się w ramiona innego mężczyzny. Codzienność bohaterów sprowadza się głównie do nerwowego poszukiwania miejsc schadzek i aktów seksualnych.

– W pewnym stopniu musisz się zapomnieć, musisz przestać się kontrolować. Musisz w to się rzucić. - mówił o granej przez siebie głównej roli Mateusz Banasiuk

- Dajemy widzom szansę obejrzenia różnorodnego repertuaru. Tematyka filmu „Płynące wieżowce” dla części widzów może być kontrowersyjna, dlatego emisja rozpoczyna się o godz. 22.45, a film opatrzony został jedną z najwyższych kategorii wiekowych, tj. od 16. roku życia - odpowiada na nasze pytania Biuro Prasowe Telewizji Polskiej.

– Dziwi fakt, że film oznaczony jest kategorią od 16. roku życia, a nie czerwonym znaczkiem z kluczykiem, czyli wyłącznie dla widzów dorosłych – mówi Witold Kołodziejski, który w latach 2007-2010 był przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

– Skoro TVP stawia na otwartą dyskusję o agresji i tolerancji, bez odpowiedzi pozostaje pytanie, dlaczego do tej pory nie wyemitowała filmu o kibicach Mariusza Pilisa „Bunt stadionów”, który miał ponadmilionową widownię w internecie? Taka postawa publicznego nadawcy staje się już nudna. To zwykły koniunkturalizm i twórców filmowych, i TVP. - dodaje.

– Ludzie, którzy uważają, że ten film należy pokazać w TVP, są przywiązani do myśli, że temat homoseksualizmu to jeden z najważniejszych tematów w przestrzeni publicznej. Że produkując taki film i emitując go, chcemy załapać się do nurtu światowego, bo pokazywanie przeżyć homoseksualistów jest modne. To przykład dramatycznie żenującego prowincjonalizmu w najgorszym tego słowa znaczeniu. - mówi Paweł Nowacki, były wicedyrektor w TVP.

Film został wsparty dofinansowaniem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w wysokości 300 tys. zł!

tag/niezalezna.pl