Komisja sił zbrojnych Senatu USA usłyszała m.in. od dyrektora wywiadu Jamesa Clappera, że Rosja stanowi zagrożenie cybernetyczne dla Stanów Zjednoczonych.
Senat zajął się sprawą rosyjskich ingerencji w przebieg wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Media od dawna informowały o atakach rosyjskich hakerów, uderzających w Demokratów. Tym samym Rosja miała sprzyjać wyborowi Donalda Trumpa na prezydenta. Jeden z przedtawicieli amerykańskiego wywiadu powiedział podczas przesłuchania przez komisję sił zbrojnych, iż "Moskwa jest szczególnie groźna ze względu na wysoce zaawansowany ofensywny program cybernetyczny i (...) wyrafinowane możliwości (technologiczne)".
Szefowie amerykańskiego wywiadu zgodnie podkreślili zagrożenie jakie płynie ze strony Rosji wobec "amerykańskiego rządu, armii, dyplomacji, krytycznej infrastruktury oraz handlu".
O rosyjskich cyberatakach oprócz Jamesa Clappera mówili też dyrektor Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (NSA) adm. Mike Rogers i wiceminister obrony ds. wywiadu Marcel Lettre.
krp/PAP, Fronda.pl