„Nasi eksperci prawni mogą przyjechać i rozmawiać z ekspertami Komisji Europejskiej” - zadeklarował dziś po spotkaniach w Brukseli szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz.

Minister spotkał się z szefami resortów spraw zagranicznych Holandii, Szwecji, Rumunii, Słowenii, Litwy oraz Chorwacji. W sprawie sporu z KE dodał w trakcie briefingu prasowego:

Na razie stoimy na swoich stanowiskach. Zobaczymy jak to będzie”.

O rozmowach dotyczących stosunków bilateralnych z każdym ze wspomnianych państw Czaputowicz powiedział, że wyjaśnił kwestię związaną z art. 7 i jak podkreślił:

Państwa nie chcą, by prowadziło to do podziałów w Unii Europejskiej”.

Szef polskiego MSZ o kwestii artykułu 7 oraz ewentualnych sankcji, jakie mogłyby zostać nałożone na Polskę powiedział, że według niego stanowisko Komisji jest przedstawione w sposób nieobiektywny – stąd dobrze byłoby, gdyby eksperci KE porozmawiali z ekspertami z Polski.

Podkreślił również:

Polska o nic nie prosi w Unii Europejskiej. Jeżeli dojdzie do głosowania to będziemy musieli to zaakceptować”.

Dodał, że jeśli będzie to konieczne, to Polska będzie w tej sprawie prowadzić kampanię dyplomatyczną.

Po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO podkreślał też:

Jesteśmy umówieni, że przedstawimy naszą argumentację [ws. zmian w polskim sądownictwie], być może poprzez ekspertów prawnych. Mam wrażenie że państwa członkowskie które nie śledzą na bieżąco sytuacji w Polsce, nie bardzo mają obiektywną wiedzę nt. naszych reform.”.

Dodał też:

Jeżeli wspominam o niektórych naszych rozwiązaniach, np. to że w KRS 6 miejsc jest zagwarantowanych dla opozycji, budzi to zdziwienie, bowiem w tej narracji dominuje ton krytyki wobec Polski . Wydaje mi się że te rozwiązania, które mamy, idą naprzeciw rekomendacjom KE, wprowadzone w ustawach przez prezydenta i teraz jest problem z dotarciem z tą wiedzą”.

dam/TVP Info,300polityka.pl