Szef MSW Niemiec zasugerował, aby zastanowić się nad wprowadzeniem świąt muzułmańskich w częściach Niemiec, gdzie mieszka duży odsetek wyznawców islamu. Jego propozycja spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem.
„Jestem gotów do rozmowy o tym, czy należy ustanowić jakieś muzułmańskie święto. Być może należałoby to uczynić. W niektórych częściach kraju dzień Wszystkich Świętych jest świętem, a w innych nie”
- mówił Tomas de Maiziere.
Polityk CDU szybko spotkał się jednak z ostrą ripostą byłego ministra transportu, Alexandra Dobrindta, do niedawna szefa parlamentarzystów CSU w Bundestagu, który powiedział, że chrześcijańskie dziedzictwo Niemiec nie może być przedmiotem negocjacji. Polityk w wywiadzie dla „Bilda” powiedział wprost, że wprowadzanie islamskich świąt „nie wchodzi w rachubę” w Niemczech.
Podobny sprzeciw pojawił się ze strony szefa MSW Bawarii, Joachima Herrmanna. Powiedział, że nie godzi się na islamskie święta. Nie dziwi z kolei reakcja szefa SPD Martina Schulza, który bronił szefa MSW i stwierdził, że nad jego propozycją należy się zastanowić.
dam/PAP,Fronda.pl