Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP był gościem "Sygnałów Dnia" w Polskim Radiu, gdzie skomentował wynik wyborów prezydenckich w Austrii, a także wynik referendum we Włoszech. 

Jak stwierdził Szczerski, kraje Europy Zachodniej dotknął poważny kryzys: 

"Te państwa, które do niedawna pouczały nowe kraje Unii Europejskiej, także nas, co to znaczy być w Europie, dziś same muszą sobie radzić z poważnym kryzysem".

Ocenił też bardzo negatywnie sytuację w Austrii: 

"W kraju, który wydawałoby się, że jest stabilnym elementem układanki europejskiej trzeba było ratować Europę przed samymi Austriakami. To nie jest żadne zwycięstwo Europy. To oznacza kryzys w Europie. Czytam triumfalne tytuły: Europa wygrała. Ale to nie jest taki sygnał. To jest sygnał, że ledwo ledwo udaje się zwyciężyć, jeśli wszystkie siły się zjednoczą"

Jak dodawał: 

"To miały być zupełnie inne wybory. Politycy Europy potrzebują nowych ofert, nowych twarzy, bo te stare kojarzą się z porażkami. Politycy Europy Zachodniej ponieśli w ostatnich latach szereg spektakularnych porażek. Nie obronili bezpieczeństwa strefy euro, ani bezpieczeństwa wewnętrznego przed zamachami terrorytycznymi, jest kryzys migracyjny. A więc stare elity poniosły w oczach wyborców szereg spektaklularnych porażek. Dlatego stare twarze się próbuje zastępować choć trochę nowymi, liftingowanymi…"

Zdaniem Szczerskiego wynik referendum we Włoszech to kolejny sygnał słabości europejskiej lewicy: 

"Dla nas osznacza to niepewność we Włoszech. To zaawsze oznacza pewną niepewność na rynkach, w systemie bnankowym, w strefie euro. Będziemy widzieć pewne turbulencje. To kolejny sygnał niepewności w Europie. Zobaczymy jak szybko Włosi się wydobędą z tego kryzysu, bo trzeba będzie zaproponować nowego premiera. Ewentualnie nowe wybory… To także kolejny element osłabienia lewicy europejskiej. Po niepsodziewanym ogłoszeniu Francoise’a Hollanda, że nie będzie startował w wyborach, teraz przegrywa kolejny silny ośrodek lewicy - Matteo Renzi. To oznacza, że w przetasowaniach w instytucjach unijnych w przyszłym roku rola lewicy może być mniejsza niż się nam dzisiaj wydaje".

emde/Fronda.pl