Andre Frossard w książce pod tytułem „36 dowodów na istnienie diabła” przekonuje o istnieniu przeciwnika Boga. Autor nadał publikacji formę krótkich listów diabła do dziennikarza, w których szatan dowodzi swojej obecności i działania w świecie. Argumenty ma przekonywujące. Na początku kpi sobie z artystycznych wyobrażeń o nim; o rogach, kopytach i ogonie. Gdy nikt nie bierze go na serio może działać swobodnie. Dalej z satysfakcją stwierdza, że zaczyna mieć coraz więcej wolnego czasu, bo ludzie sami, bez namawiania, robią to, co on chce. Carl S. Lewis w „Listach starego diabła do młodego” zauważył z kolei, że największym osiągnięciem szatana w XX wieku było wmówienie ludziom, że go po prostu nie ma. Tymczasem prawda o istnieniu złegoducha jest jedną z prawd wiary, którą w sposób naukowy zajmuje się dział teologii, zwany demonologią. Natomiast w praktyce Kościół zmaga się z konsekwencjami szatańskiego działania w konfesjonałach całego świata, a tam, gdzie zły duch dokonał głębszego spustoszenia, sprawuje egzorcyzmy.

O istnieniu Kusiciela wyraźnie mówi Biblia. W Księdze Rodzaju symbolizuje go wąż, który posługując się fałszywą retoryką zwiódł pierwszych rodziców, namawiając ich do nieposłuszeństwa. Bóg, dając życie człowiekowi, uczynił go dobrym, zdolnym do miłości i wolnym. Ponieważ stwarzał z miłości, na swój obraz i podobieństwo, nie pozbawił człowieka wolności wyboru, bo wszelkie ograniczenia byłyby sprzeczne z miłością. Chciał jednak ochronić ludzkość przed konsekwencjami złych wyborów, ostrzegając przed spożywaniem owoców z drzewa poznania dobra i zła. Szatan, stosując manipulację, poddał w wątpliwość Boże ostrzeżenie. Ewa, wdając się w polemikę z wężem, już przegrywa walkę. Dzieje się tak zawsze, gdy człowiek próbuje oswajać się ze złem. Ostatecznie jednak pierwsi rodzice zgrzeszyli pychą, bo ulegli pokusie bycia jak Bóg: „otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 5)

Biblijna historia upadku pierwszych rodziców stanowi genezę każdego grzechu i zawiera w sobie schemat, który powtarza się zawsze wtedy, gdy nadużywamy swojej wolności. Zanim dojdzie do nieposłuszeństwa najpierw pojawia się pokusa. Papież Paweł VI mawiał, że jest ona „spotkaniem uczciwego dobra z atrakcyjnym złem”. Dobro jest ciche, skromne i wymaga wysiłku. Zło natomiast bywa krzykliwe, wciągające i pięknie zapakowane, czasem nawet w szaty dobra. W ten sposób szatan próbuje nas oszukać, że zło jest dobre i nie powoduje śmierci. Wykorzystuje przy tym trzy pragnienia człowieka, czyniąc je trzema największymi pokusami świata. Pierwsza to pokusa posiadania pieniędzy i dobrobytu. Druga odnosi się do wszelkiego rodzaju władzy. Trzecia natomiast jest pokusą sukcesu, aplauzu, akceptacji ze strony innych, bycia poważanym, a nawet kochanym.

Trzy powyższe „oferty” szatan ośmielił się złożyć nawet samemu Chrystusowi. Św. Mateusz, opisując scenę kuszenia na pustyni, nie koncentruje się na opisywaniu wizerunku diabła, ale na metodach jego działania. Tak jak kuszeniu uległ pierwszy człowiek w raju, jak każdy z nas zostaje wielokrotnie wystawiony na próbę, tak i Syn Człowieczy musiał poddać się kuszeniu, aby w ten sposób poznać ludzkie słabości. Jednak to właśnie w chwilach swojej słabości, na pustyni i na krzyżu, Chrystus pokonał Złego! Zwyciężył dzięki posłuszeństwu woli Ojca i sile miłości, demonstrując w ten sposób swoją Boską moc i pokazując nam drogę ku zwycięstwu. Jeżeli więc trwamy przy Chrystusie, możemy czuć się bezpieczni. Diabeł bowiem boi się Tego, który przewyższył jego inteligencję. Jedynie grzech, czyli świadome i dobrowolne wejście na ścieżkę zła, daje temu największemu Kłamcy, możliwość zapanowania nad człowiekiem. A więc „to wszystko sprawił grzech, że ludziom jest ze sobą źle, bo zamiast dobrem przegnać zło, dali się splątać jakąś grą. (…) więc zamiast w swojej dumie trwać, spytaj sumienia, jak się ma?” (Krzysztof Krawczyk)

Ks. Paweł Broński