"Gazeta Wyborcza" alarmowała wczoraj, że prezydent Andrzej Duda "skłamał w Watykanie" w sprawie powołań nowych sędziów Sądu Najwyższego. Czy to oznacza, że polskimi sądami zainteresował się sam papież? Nie do końca...

Głos w sprawie postanowił zabrać Robert Biedroń, jeszcze prezydent Słupska, wkrótce: twórca nowej siły politycznej. Biedroń prorokuje, że głowa państwa... pójdzie do piekła. 

Jak pisała wczoraj "Gazeta Wyborcza", na konferencji prasowej po audiencji u papieża Franciszka prezydent Duda był pytany o postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie nominacji nowych sędziów Sądu Najwyższego. Głowa państwa stwierdziła, że żadne postanowienia NSA nie wpłynęło do jego kancelarii, jednak według "Wyborczej", jedno z nich już od tygodnia leży na biurku prezydenta. Czytając artykuł w "GW" można odnieść wrażenie, że jest on tak skonstruowany, aby czytelnik wywnioskował, że Andrzej Duda, podczas audiencji w Watykanie, która w dodtaku odbyła się w przeddzień 40. rocznicy rozpoczęcia pontyfikatu papieża Jana Pawła II, okłamał Ojca Świętego, który zainteresował się sprawą powołań sędziów w Polsce. Dopiero później dowiadujemy się, że kwestia SN pojawiła się podczas rozmowy z dziennikarzami i że to nie papież pytał o sądy, ale dziennikarze z Polski. Portal naTemat poszedł jeszcze dalej, sugerując, że Duda okłamał samego Franciszka. Najdalej poszedł jednak prezydent Słupska, Robert Biedroń. 

"Andrzej Duda skłamał w Watykanie w sprawie powołań sędziów SN i to jeszcze podczas obchodów 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża. Oj, coś czuję, że ktoś pójdzie do piekła..."-zażartował. 

To dość groteskowe, że do piekła, nawet w żartach, wysyła drugiego człowieka polityk, który dopuścił się tak haniebnych zaniedbań w sprawie afery pedofilskiej w podległej mu instytucji, że to akurat Robert Biedroń zarzuca Andrzejowi Dudzie kłamstwo. Choć w sumie w tym środowisku nie dziwi już nic. Doradzamy jednak prezydentowi Słupska, żeby zamiast o duszę głowy państwa zatroszczył się jednak o własną. 

yenn/Wyborcza.pl, natemat.pl, Twitter, Fronda.pl