"Angielski Tuska jest komunikatywny, ale on tam jest już pięć lat, więc to sporo" - stwierdził europoseł Ryszard Czernecki, odpowiadając na zarzuty ze strony Radosława Sikorskiego.

Przypomnijmy, były minister spraw zagranicznych stwierdził, że znaczna część kandydatów do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości nie zna języka angielskiego.

"Mówiąc całkiem obiektywnie, debaty toczą się w języku polskim w PE, są tłumaczenia, więc przynajmniej na początku nasi mogą sobie poradzić. Część kandydatów na pewno podszlifuje sobie język. Trzymamy kciuki za wszystkich" - powiedział Czarnecki używając języka angielskiego.

Europoseł Czarnecki na antenie WP TV przypomniał także, że nawet Donald Tusk, gdy rozpoczynał pracę w Brukseli, znał angielski jedynie komunikatywnie.

"Użył wtedy, dowcipnej, trzeba przyznać, formuły: polish my english", co oznacza doszlifuję swój angielski.

mor/WPTV/Fronda.pl